Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Najlepsze gospodynie Małopolski zachodniej

Magdalena Balicka
Prezentujemy kolejne z kół gospodyń wiejskich, na które można oddać swój głos w plebiscycie "Gazety Krakowskiej". Panie czekają na SMS-owe wsparcie do 23 sierpnia.

Bez nich nie może odbyć się żadna impreza we wsi czy gminie. Są jak wodzirejki, zachwycając nie tylko śpiewem, tańcem, ale także humorem. Słyną z ciętego języka, ale także smakowitej kuchni. To one dbają, by wypieki zachowały swój staropolski charakter, a biesiadnikom, których goszczą, nigdy nie zabrakło strawy. Gospodynie wiejskie to nieoceniony skarb każdego regionu. Tym razem prezentujemy te koła, które według naszych Czytelników cieszą się największym autorytetem.

Z powiatu chrzanowskiego prezentujemy kolejne trzy koła gospodyń: z Zagórza, Żarek i Nieporazu. W powiecie olkuskim prym wiodą panie z Zawady.
Alicja Pędrys, szefowa Zagórzanek spod Babic, pęka z dumy, że Czytelnicy docenili jej koło. - To dla nas ogromny zaszczyt. Działamy w końcu od 1948 roku - zaznacza. Sama wstąpiła w szeregi gospodyń przeszło trzydzieści lat temu. Jest jedną z 23 pań. W swe szeregi udało jej się wciągnąć dwóch młodzieńców. - To nasze perełki, o głosach jak dzwony - zaznacza pani Alicja. Może dlatego, że w przeciwieństwie do większości kół nie zamykają się szczelnie przed facetami, są tak bardzo lubiane. Ostatnio przyjęły zaproszenie Uniwersytetu Jagiellońskiego, gdzie zdradzały studentom kulturoznawstwa tajniki kultywowania staropolskich tradycji i opowiadały o zabobonach. Panie z Zagórza słyną także ze smakołyków. Ich specjalnością są kluski klone.

Macierzanki z Żarek pod Libiążem ze Stanisławą Dęsoł na czele słyną z ciętego humoru i najśmieszniejszych skeczy. Swym żartem rozbawiają biesiadników do łez. Co roku podczas dożynek gminnych serwują publiczności nową dawkę dowcipu. Ich chleb swojski ze smalczykiem i pierogi z kapustą są znane w całym powiecie chrzanowskim i nie tylko.
Gospodynie z Nieporazu w Alwerni nie spodziewały się, że ludzie wyłowią ich z tłumu przebojowych gospodyń. Tymczasem kobiety doceniono nie tylko za ich chleb ze smalcem ze skwarkami i pieczarkami ani nawet nie za pracowitość, którą pokazują przy organizacji każdej imprezy w Alwerni, ale za to, że zawsze są skore do pomocy mieszkańcom swej wsi. - Gdy trzeba coś zorganizować, zawsze są pierwsze. Mają czas i chęci. Są życzliwe i hojne - zachwala panie Monika Stępniak z Alwerni. Kilka lat temu wyprowadziła się z Nieporazu i żałuje, że już nie dołączy do swych idolek.

W powiecie olkuskim bezkonkurencyjne są panie z Zawady. Reaktywowały się niedawno, bo przed trzema laty. - "Pielęgnujmy dawne przodków obrzędy. To, co weszło w zwyczaj, niech zwyczajem zostanie. A to, co było, cośmy od ojców usłyszeli lub sami jeszcze widzieli, przekażmy tym, co po nas będą, bo tam, gdzie przeszłość, tam i przyszłość będzie" - Stanisława Rakoczy, przewodnicząca koła w Zawadzie, cytuje motto gospodyń. Szkoda jej było patrzeć, jak kobiety w Zawadzie marnują swe pomysły i potencjał, który w nich tkwi. To ona zmobilizowała je do reaktywowania działalności. - Chcemy zacząć zmieniać naszą wieś w wioskę marzeń. Chcemy być aktywne, kultywować tradycje lokalne, regionalne, promować swoją wieś i gminę, propagować zdrowy styl życia, łączyć tradycje z nowoczesnością poprzez różnego rodzaju spotkania, przez które będzie można bardziej budować więzi międzyludzkie, których coraz bardziej wszędzie brakuje - przekonuje szefowa koła.

Wiele KGW w naszym plebiscycie, to koła z powiatów oświęcimskiego i wadowickiego. Od kilku tygodni najwyżej w rankingu jest Helena Matyjasik oraz jej koło gospodyń z Głębowic w gminie Osiek.
Pośród wszystkich kół najmłodszą obsadą cieszy się to z Zaborza. Jest też najmłodsze, bo powstało w marcu ubiegłego roku. Obecnie liczy 10 członków. Najmłodsza gospodyni ma zaledwie 22 lata.

Równie nietypowym kołem jest to, które siedzibę ma w Rudzach. Składa się z 16 mężczyzn i ośmiu kobiet. Pomimo przewagi liczebnej panowie nie chcą przejąć dowództwa i od lat szefuje im Urszula Dąbrowska.
- Nie mam pojęcia, dlaczego chcą ciągle mieć "babę" za sterami, skoro jesteśmy w mniejszości, nawet szefem kuchni jest mężczyzna - mówi z uśmiechem pani Urszula.
Koło w Polance Wielkiej istnieje już ponad pół wieku. Cztery lata temu jego członkowie założyli stowarzyszenie "Twórcze Kobiety". Pod nową nazwą promują swoją gminę. Ich największym sukcesem jest certyfikat, dzięki któremu udało się zarejestrować pierwszą regionalną potrawę - polańskie prażonki. W kole działa 40 kobiet i każda zna przepis, który wcale nie jest tajemnicą. Można go dostać "od ręki", zgłaszając się do koła.

KGW w Ryczowie także odgrywa ważną rolę w życiu wsi. Jego historia sięga końca XIX w. Tomickie koło wyróżnia się tym, że od pierwszych dni działalności zajmowało się dożywianiem dzieci w szkole. Panie z kół w Porębie Wielkiej, Spytkowicach, Rzykach, Wyźrale i Starych Stawach także są uwielbiane przez mieszkańców. Są znakomitymi kucharkami, ale przede wszystkim służą pomocą potrzebującym.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chrzanow.naszemiasto.pl Nasze Miasto