Powstawała w błysku fleszy i przy wtórze braw. Pokładano w niej ogromne nadzieje. Miała spowodować gospodarczy boom i prowokować rynek do tworzenia miejsc pracy. Pech towarzyszył jej od samego początku, a prasa lokalna prześcigała się w relacjonowaniu agencyjnych skandali. Dziś, po 12 latach, nadszedł czas, by raz na zawsze rozwiązać Agencję Rozwoju Ziemi Chrzanowskiej.
Sznur na szyi tejże instytucji wisiał od samego początku. Kolejni prezesi, kończyli ścigani pozwami o niegospodarność. Jednak przychodzili nowi, dając kolejną nadzieję i szerząc wizję rychłego rozwoju powiatu chrzanowskiego. Lata mijały. Włodarze poszczególnych gmin tracili entuzjazm dla dalszego łożenia na ten ponadgminny bubel instytucjonalny. Po kolei wyzbywali się udziałów. Jak kapitan na tonącym okręcie trwał burmistrz Trzebini Adam Adamczyk. Wierzył, że jeżeli nie powiatowi, to chociaż gminie Trzebinia, instytucja ta da szansę lepszego jutra. Miała ruszyć produkcja poduszkowców i inne idee fixe... Aż nadszedł moment, że trzeba było powiedzieć pas.
Kilka dni temu burmistrz Adam Adamczyk przyznał, że i on dojrzał do rozwiązania ARZCh. Uczestniczył już w spotkaniu z głównymi udziałowcami, na którym bez ogródek mówiono o zakończeniu działalności instytucji.
(Więcej we wtorkowym, papierowym wydaniu "Gazety Małopolskiej")
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
