Mercedesem wśród obiektów do składowania odpadów nazwano podczas niedawnego otwarcia Zakład Gospodarki Odpadami Komunalnymi w Balinie. Okazuje się jednak, że ten mercedes powstał na podstawie pozwolenia na budowę wydanego z rażącym naruszeniem prawa. Tak stwierdził właśnie Naczelny Sąd Administracyjny w Warszawie. Jak zaznacza jednak szef ZGOK, Grzegorz Wiśniowski, ta decyzja jest bezprzedmiotowa, gdyż składowisko powstało, działa i nie podstaw do jego zamknięcia.
Skarga do NSA została złożona przez Stowarzyszenie Komitet Obywatelski Solidarność w Balinie po wydaniu przez starostę powiatu chrzanowskiego pozwolenia na budowę. Czego dotyczyła? Po pierwsze - chodziło o uczestnictwo strony na każdym etapie procedury związanej z wydaniem pozwolenia. Strona balińska nie została poinformowała na czas o wydanej przez Sanepid i Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska decyzji, by móc w terminie wnieść zażalenie na to postanowienie. W dalszej części skargi strona balińska zwróciła uwagę, że ocena projektu budowy ZGOK dotyczyła całej inwestycji, czyli składowiska, sortowni i kompostowni (tymczasem inwestycja jest etapowana). Trzeci zarzut dotyczył nierozpoznania i nieuwzględnienia całego materiału dowodowego przed wydaniem pozwolenia na budowę. Strona balińska uważa, że zostały zlekceważone trzy przedstawione przez nią opinie niezależnych ekspertów, w których była mowa o zagrożeniu dla zbiornika wód podziemnych pod składowiskiem.
Reprezentujący wojewodę prawnik wnioskował o umorzenie postępowania przez NSA, argumentując, że decyzja o wydaniu pozwolenia została skonsumowana - obiekt już stoi. Sąd nie uwzględnił tego wniosku. Sprawę rozpatrzył i uchylił decyzję starosty chrzanowskiego w sprawie wydania pozwolenia na budowę ZGOK jako wydane z rażącym naruszeniem prawa. Ale jednocześnie nie nakazał zamknięcia składowiska.
- Inwestor nie był stroną w tym sporze (stroną był wojewoda - przyp. red.) - mówi Grzegorz Wiśniowski, dyrektor ZGOK, zaznaczając, że NSA nie zarzucił żadnych uchybień inwestorowi. - Budowę rozpoczęliśmy po półtorarocznym oczekiwaniu na zajęcie stanowiska przez NSA. Zdecydowaliśmy się na to, gdyż po dwóch latach upłynąłby termin ważności pozwolenia na budowę - dodaje.
Jednak dla strony balińskiej rozpoczęcie budowy przy braku rozstrzygnięcia NSA było działaniem określanym przez przeciwników składowiska jednoznacznie - metoda faktów dokonanych.
- Teraz okazało się, że ten mercedes ma lewe papiery - podsumowuje Jolanta Głowacz ze Stowarzyszenia Komitet Obywatelski Solidarność. Z tym twierdzeniem stanowczo nie zgadza się burmistrz Libiąża, a zatem szef Związku Międzygminnego Gospodarka Komunalna, Tadeusz Arkit. - Gdy - używając tej metafory - ten mercedes miałby rzeczywiście lewe papiery, skonfiskowałaby go policja, czyli - innymi słowy - składowisko musiałoby przestać działać. A tego sąd nie orzekł - tłumaczy burmistrz Arkit.
Okazuje się, że jedno z najnowocześniejszych składowisk odpadów w Małopolsce powstało na mocy pozwolenia na budowę, wydanego z naruszeniem prawa. Na zdjęciu uroczyste otwarcie ZGOK.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?