Nie wszystkim mieszkańcom podoba się wniosek osiedlowej rady

Jeszcze nie stanęły, a już zdążyły poróżnić niektórych mieszkańców osiedla Rospontowa w Chrzanowie. Mowa o ekranach dźwiękochłonnych, o których ustawienie przy kościele Matki Boskiej Ostrobramskiej od strony drogi powiatowej zabiega proboszcz Henryk Bąk. Jego starania poparła Rada Osiedla. Ekrany mają odizolować świątynię przed hałasem i spalinami przejeżdżających ulicą Borowcową samochodów. Chodzi o umożliwienie wiernym godziwych warunków wysłuchania mszy, a kapłanom pracy. Tak wynika z wystąpienia podpisanego przez przewodniczącego Rady Osiedla Rospontowa, a zarazem lewicowego radnego - Franciszka Szyjkę. Do starosty powiatu i burmistrza miasta poszedł też wniosek o zainstalowanie sygnalizacji świetlnej w rejonie wyjazdu z parkingu przy plebanii. Celem jest ograniczenie prędkości pojazdów na tym odcinku, a tym samym poprawa bezpieczeństwa. Wystąpienie rady nie wszyscy mieszkańcy przyjęli z aprobatą.

- Czy nie pilniejsze są dla przewodniczącego i rady osiedlowej ekrany przy domach znajdujących się bezpośrednio przy jezdni, które są już spękane od wstrząsów, a hałas doskwiera ich mieszkańcom przez cały dzień? - zastanawiają się niektórzy.
- Kościół jest oddalony od jezdni ponad 15 metrów i nabożeństwa trwają czterdzieści pięć minut, a my w hałasie i spalinach żyjemy całą dobę - dodają. - Nie jestem przeciwny ekranom przy kościele, ale rozumiem racje tych mieszkańców - mówi Ryszard Bębenek, drugi radny z tego osiedla. Inni są bardziej kategoryczni w swych opiniach. - Gdzie teraz jest członek osiedlowej rady, zbierający podpisy odnośnie nasilonego ruchu samochodów o dużym tonażu, który dziś wyraża zgodę na ekrany w innym miejscu? Gdzie tkwi prawda, to wie przewodniczący i jemu oddani. Przecież o wyborach należy już myśleć. Bo nie posądzamy przewodniczącego, aby chciał zostać ministrantem - stwierdzają z przekąsem. Niektórym nie podoba się też proponowana przez radę osiedlową lokalizacja świateł. Uważają, że wzbudzana sygnalizacja jest potrzebna raczej tam, gdzie dzieci i dorośli przechodzą z ulicy Borowcowej na Orkana, udając się do szkoły, pływalni czy sklepów.