Straż pożarna wczoraj już po zmroku pojechała do dachowania samochodu osobowego - hyundai na autostradzie A4 pod Grojcem (pow. chrzanowski). Na szczęście kierowca auta wyszedł z tego prawie bez szwanku. Ma tylko urazy lewej ręki.
Gdy strażacy dojechali na miejsce, hyundai leżał na dachu, częściowo na awaryjnym pasie jezdni a częściowo w płytkim rowie. Autem jechał tylko kierujący mężczyzna. W wyniku zdarzenia doznał niegroźnych obrażeń, które zostały zaopatrzone na miejscu.