Nowy sezon w wadowickiej okręgówce

W swoim debiucie LKS Skidziń zajął wysokie, piąte miejsce. Oprócz zdecydowanie najlepszych w lidze drużyn - Iskry Klecza Dolna i Jałowca Stryszawa - skidzinian wyprzedziły tylko Brzezina Osiek i MKP Unia Oświęcim.

- Cieszy wysoka pozycja, ale punktów mogło być zdecydowanie więcej - analizuje Jan Sporysz, trener skidzinian. - Wiele uciekło zupełnie niepotrzebnie. Ciągle nie mogę zrozumieć, jak mogliśmy przegrać w Kleczy Dolnej 2:3, choć jeszcze na kwadrans przed końcem prowadziliśmy 2:0. Słabiej zagraliśmy w meczach derbowych z Osiekiem, Malcem i Brzezinką - wylicza Sporysz.

Jego podopieczni wcześniej niż piłkarze innych drużyn z okręgówki udali się na urlopy. W ostatniej kolejce mieli bowiem zagrać z KP Chrzanów, który po pierwszej rundzie wycofał się z rozgrywek. LKS Skidziń otrzymał więc punkty walkowerem.

- Dobrze się stało, bo przerwa letnia jest wyjątkowo krótka i tydzień więcej na odpoczynek to sporo. 12 lipca zbieramy się na pierwszych zajęciach. Mamy w planie kilka sparingów, a później już liga. Miniony sezon był niezły, ale trzeba sobie wyznaczyć nowe zadania i cele. Chcemy powalczyć o coś więcej, niż tylko bezpieczny środek w tabeli. Może uda się namieszać w czołówce. Wiele zależeć będzie od składów ligowych rywali. My będziemy chcieli dokonać dwóch, trzech transferów. Mam na myśli wzmocnienia, a nie uzupełnienia kadry - zakończył trener Skidzinia.

W ostatnim sezonie Jan Sporysz mógł liczyć na duet swoich snajperów - Sebastiana Nowaka i Rafała Brańkę. Dorobek tego pierwszego to 17 goli i czwarte miejsce w klasyfikacji najskuteczniejszych. Rafał Brańka strzelił o pięć bramek mniej.

Codziennie rano najświeższe informacje prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Wszystko o Euro2012 na**www.drogadoeuro2012.pl**