Olkusz i Chrzanów stawiają na rowery. Są plany budowy ścieżek [WIDEO]

WIDEO: Olkusz. Są plany budowy ścieżek

autorka: Katarzyna Ponikowska/Gazeta Krakowska

Całe miasto przecięte ścieżkami rowerowymi z prawdziwego zdarzenia to już nie tylko nierealne marzenie olkuszan. Radny Wojciech Ozdoba opracował koncepcję 33 kilometrów ścieżek rowerowych, które łączyłyby osiedla z centrum miasta. Urzędnikom pomysł się spodobał. Przed nimi sporo formalności i papierkowej roboty, ale jest szansa, że za rok - dwa rozpocznie się w Olkuszu budowa infrastruktury rowerowej z prawdziwego zdarzenia. - Teraz w mieście mamy ścieżek dokładnie: zero. Z jednej strony to wstyd, że rowerzyści nie mają swoich dróg, z drugiej - dobry moment, by kompleksowo zaplanować ich sieć w całej gminie - podkreśla radny Ozdoba.

Ścieżki rowerowe miałyby ciągnąć się m.in. wiaduktem na ul. 29 Listopada, dalej ul. Kościuszki aż do drogi 94 i ul. Rabsztyńskiej. Ścieżki byłyby w okolicach ul. Krakowskiej, Mickiewicza i Szpitalnej. Ciekawym rozwiązaniem jest trasa wzdłuż torów w dolinie rzeczki Baby, która z jednej strony szłaby w stronę Bukowna, z drugiej - do os. Słowiki. Założeniem jest połączenie nowych ścieżek z istniejącymi już szlakami turystycznymi, których jest w gminie ponad 70 km. Wkrótce z pieniędzy unijnych ma być również realizowana w Małopolsce sieć europejskich ścieżek rowerowych eurovelo. Jeden z odcinków będzie łączyć Kraków z Olkuszem. Trasa ma ciągnąć się przez Dolinę Prądnika do Rabsztyna, potem ul. Rabsztyńską do Olkusza i dalej drogą nr 94 na ul. Długą i Ponikowską. W lutym odbyło się w tej sprawie spotkanie przedstawicieli krakowskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich z olkuskimi urzędnikami.

- Dzięki takiej sieci tras rowerowych można by było zwiedzać najciekawsze miejsca w gminie i w samym Olkuszu za pomocą roweru - cieszy się Ozdoba. - Ścieżki w mieście ułatwiłyby natomiast poruszanie się rowerzystom i może zmobilizowałoby innych, by przesiąść się na rowery - dodaje. Radny zdaje sobie sprawę, że to działanie długofalowe, ale podkreśla, że już trzeba zacząć o tym myśleć. - Przy okazji remontów dróg można od razu projektować ścieżki, jak robi to Kraków czy Oświęcim. W budżecie są zaplanowane m.in. remonty ul. Sosnowej, Kamyk, Kościuszki i Nullo - wylicza. Konieczne jest też zrobienie odpowiednich zapisów w studium zagospodarowania przestrzennego i przeprowadzenie konsultacji społecznych. Radny chce też, by stworzyć zespół ds. planowania, projektów i utrzymania ścieżek rowerowych, który zająłby się pilotowaniem całej sprawy.

Urzędnikom podoba się koncepcja radnego. - Teraz trzeba ją dokładnie przeanalizować, żeby ocenić, czy jest możliwość zrobienia ścieżek w miejscach wyznaczonych przez radnego - wyjaśnia Michał Latos z olkuskiego urzędu. Obecnie plan oceniają poszczególne wydziały. Po 15 kwietnia ma się odbyć kolejne spotkanie w tej sprawie. - Jeśli chodzi o infrastrukturę rowerową, jesteśmy lata za Krakowem, ale dzięki temu możemy też uniknąć błędów, jak np. budowania ścieżek, które nagle się urywają - mówi Ozdoba. - Na pewno będę cały czas monitorował te kwestie - zapowiada.

Również w Chrzanowie sytuacja rowerzystów się poprawia. Po prawie roku walki dwa miesiące temu wywalczyli wreszcie możliwość legalnego wjazdu na Rynek. Zaczyna się ruszać także sprawa ścieżek. W ubiegłym roku ówczesny burmistrz Chrzanowa zaprosił chrzanowskich rowerzystów na spotkanie. - Zaznaczyliśmy na mapie za pomocą pisaków, co byłoby w mieście potrzebne. Całe miasto oznaczyliśmy - podkreśla Marcin Dzierwa ze Stowarzyszenia Chrzanowskich Cyklistów. Zdaje sobie sprawę, że realizacja wszystkich pomysłów nie będzie łatwa, ale cieszy się, że coś wreszcie drgnęło. Po zmianie władz odbyło się kolejne spotkanie. Nowy burmistrz również był przychylny rowerzystom. Jednak po tym, jak został zatrzymany za jazdę po pijanemu, sprawa jest w zawieszeniu. #- Teraz nie wiadomo za bardzo, z kim rozmawiać - przyznaje Dzierwa. - Ale nie stoimy już na pozycji bandy wariatów. Ludzie zaczynają dostrzegać potrzeby rowerzystów - dodaje.

Chrzanów w mieście ma tylko 1,8 km ścieżek rowerowych. Wiele do życzenia pozostawiają też szlaki turystyczne. - Gmina chwali się niby pięcioma trasami, ale dobrze to wygląda tylko na mapie. Plany są przestarzałe, drogi zarośnięte, z powalonymi pniami i nieprzejezdnym piachem - wylicza Dzierwa. Teraz rowerzyści #we własnym zakresie czyszczą szlaki, by były przejezdne. W pozostałych gminach powiatu jest lepiej. Jeśli chodzi o szlaki turystyczne, o wiele lepszą ofertę ma Olkusz. Obecnie w gminie jest ponad 70 km atrakcyjnych szlaków rowerowych, choć i tu zdarzają się nieprzejezdne miejsca. - Ale to raczej miejscowo. Zdarzyły mi się takie sytuacje na na szlaku czarnym i niebieskim jesienią, pod koniec ubiegłorocznego sezonu. Po wycince drzew szlak był np. zagrodzony - opowiada Grzegorz Pałka z Rowerowego Olkusza. Jednak jak podkreśla, generalnie trasy są dobrze przygotowane i bardzo atrakcyjne widokowo. Wie, o czym mówi, bo kiedy olkuski MOSiR przygotowywał mapę szlaków, Pałka przetestował wszystkie.

Rozmowa z Andrzejem Wiekierą, twórcą organizacji Rowerowy Olkusz, organizatorem Olkuskiej Masy Krytycznej

Olkusz otwiera się wreszcie na rowery?
- Ponad rok pracy przynosi efekty. Rowery są coraz lepiej odbierane przez społeczeństwo. Potwierdza to m.in. Projekt "Olkusz - Postawmy (na) rower", który w budżecie obywatelskim zdobył aż 1211 głosów. Znaleźliśmy się na siódmym miejscu. Dzięki temu udało się zdobyć 95 tys. zł na prawie 100 profesjonalnych stojaków rowerowych. 60 trafi przed każdą szkołę i przedszkole. Był też projekt radnego Ozdoby na budowę ścieżki rowerowej na os. Młodych. Zabrakło mu tylko 200 głosów. Widać, że jest fajny odzew ludzi.

Urzędnicy i radni też są chyba coraz bardziej przychylni.
- Burmistrz zorganizował spotkanie w sprawie ścieżek. Temat wreszcie ruszył. Udało się też przekonać radnych, żeby przeznaczyli jeszcze 15 tys. zł na stojaki. MOSiR kupił kolejnych 25. To dobre wiadomości.

Kiedy rozpocznie się realizacja projektu "Olkusz - Postawmy (na) rower"?
- Z tego co wiem, urząd rozpoczyna właśnie realizowanie tego zadania. Konieczne jest m.in. zorganizowanie przetargu. W tym roku zadanie musi zostać zamknięte. Choć fajnie by było, jakby zadanie skończyło się do września, szczególnie jeśli chodzi o stojaki, które mają zostać zamontowane przy szkołach. Moje stojaki są wymyślne, więc nie ułatwiłem sprawy urzędnikom, mają wyzwanie. Ale dzięki temu będą to urządzenia profesjonalne i bezpieczne dla rowerów. Na pewno będę w stałym kontakcie z urzędnikami.

Czyli możemy się cieszyć?
- Możemy, ale trzeba pamiętać, że nadal jest bardzo dużo do zrobienia. Żeby stworzyć tu przyjazną rowerzystom infrastrukturę, zajmie to jeszcze dużo czasu. Najtrudniejszy, pierwszy krok został zrobiony. Teraz trzeba wszystko dopracować. Ale warto poczekać, żeby zrobić to dobrze. Ja jestem dobrej myśli.