Pił, ale czuł się całkiem dobrze

Pijani kierowcy to prawdziwa plaga. I nie ma skutecznej metody walki z nią - ubolewa chrzanowski prokurator rejonowy Zbigniew Uroda.
Tylko w ostatnim czasie trafiło do niego kolejnych kilku kierowców, przyłapanych w czasie jazdy po kielichu.

Do sądu skierowano m.in. akt oskarżenia przeciwko 30-letniemu Piotrowi R. z Chrzanowa, który usiłował wmówić kontrolującym go policjantom, że owszem pił alkohol, ale dzień wcześniej.
Mężczyznę zatrzymano na ul. Śląskiej w Chrzanowie, około godz. 13. Podczas rutynowej kontroli, jeden z funckjonariuszy wyczuł od strony siedzącego za kierownicą wyraźną woń alkoholu.
Kierujący dużym, dostawczym peugeotem boxerem chrzanowianin wydmuchał w alkomat najpierw półtorej promila alkoholu, a podczas kolejnego badania już 1,6 promila.

30-latek potwierdził, że poprzedniego wieczora pił dużo alkoholu. Był jednak przekonany, że prześpi się parę godzin i szybko wytrzeźwieje.
Rano czuł się dobrze, podszedł do pracy, odebrał samochód firmowy i ruszył nim w trasę.
Chrzanowska prokuratura rejonowa nie dała jednak wiary jego wersji wydarzeń.
- Gdyby tak było, wyniki kolejnych badań byłyby coraz mniejsze, a nie coraz większe - tłumaczy prokurator Uro-da.
Chrzanowianinowi odebrano prawo jazdy na trzy lata. Dostał karę ośmiu miesięcy więzienia w zawieszeniu nadwa lata i przykaz wpłacenia 200 zł na cele społeczne.