PKP Chrzanów: kasa biletowa na stacji zamknięta od kilku dni

PKP chrzanów: pasażerowie nie kupią biletu na dworcu w centrum

- Przyszłam na pociąg do Krakowa pół godziny wcześniej, by kupić bilet. Tymczasem budynek zamknięty. Żadnej kartki - denerwuje się chrzanowianka. - Nie dość, że pociągi jadą prawie półtorej godziny przez te remonty torowiska, to jeszcze kolejne kłody nam pod nogi rzucają - dodaje.

Marek Bolek z Chrzanowa zwraca też uwagę na rozkład jazdy. - Już od stycznia wisi ten, który zaczął obowiązywać dopiero od niedzieli. Wcześniej, przez ten cały czas ludzie musieli korzystać z pociągów na wyczucie - złości się mężczyzna.

Barbara Węgrzynek, rzecznik Małopolskiego Zakładu Przewozów Regionalnych, przyznaje, że kasa biletowa na dworcu w Chrzanowie Śródmieściu jest zamknięta. - Ogłosiliśmy przetarg na obsługę biletów przez ajenta. 15 marca dowiemy się, czy ktoś zdecyduje się uruchomić w tym miejscu punkt kasowy - informuje rzeczniczka Węgrzynek.

Podobna sytuacja, czyli likwidacja kas, czeka stacje w Krzeszowicach, Woli Filipowskiej czy Bochni. - Tam także jedyne rozwiązanie widzimy w ajencie. Dworcowe kasy biletowe poza wielkimi aglomeracjami miejskimi są dla nas nierentowne - tłumaczy. Pasażerów, którzy obawiają się, że do tego czasu będą musieli więcej płacić za bilet kupiony u konduktora, uspokaja. - Nie będzie pobierana żadna prowizja. Cena za przejazd pozostanie identyczna do tej z okienka - zaznacza Węgrzynek.

Mieszkańców nie uspokaja fakt, że być może wiosną pojawią się ajenci. - Po pierwsze, mogą się nie pojawić, bo sprzedaż biletów wcale nie jest taka opłacalna. Poza tym ajencje to małe budki z okienkiem, jak kioski. Czy można będzie tam sprawdzić połączenia? Nie będzie w nich poczekalni dla pasażerów. Gdzie skryją się podczas mrozów czy deszczu? - zastanawia się Krzysztof Pąk z Chrzanowa.