Po wielomiesięcznym stanie wyczekiwania w sprawie Andrzeja Matyaszewskiego, byłego chrzanowskiego rajcy z SLD, Rada Miejska wreszcie zdobyła się na przegłosowanie wygaśnięcia jego mandatu radnego. Na pożegnanie członkowie rady żegnali go ciepłym słowem, kwiatami, a nawet... pocałunkami. Szczególnie wylewnie uczyniło to kilku prawicowych radnych.
Przypomnijmy: Matyaszewskiemu wygasł mandat ze względu na fakt, że będąc radnym gminnym jednocześnie prowadził działalność gospodarczą na majątku gminy (chodzi o sklep nocny). Wcześniej przepisy zezwalały na taką sytuację, ale po ich zmianie radny winien był dokonać wyboru - albo zrezygnować z mandatu, albo z prowadzenia działalności na mieniu gminnym. Radny nie uczynił ani jednego, ani drugiego, więc mandat mu wygasnął niejako z automatu, choć Rada Miejska Chrzanowa przez kilka miesięcy nie chciała przyjąć tego do wiadomości. Wreszcie wczoraj przyjęła. Miejsce Andrzeja Matyaszewskiego w radzie zajął Jerzy Janeczek. Wczoraj przyjęto od niego ślubowanie.
Andrzeja Matyaszewskego najpierw pożegnał szef klubu SLD w Radzie - Andrzej Oczkowski, który na wstępie podkreślił, że wreszcie zakończył się wielomiesięczny stan zawieszenia w tej sprawie, który dotykał ,obydwóch jego partnerów i kolegów".
- Andrzeju, z pewnością wystarczy dla ciebie roboty w Radzie Osiedla Kąty, w działalności społecznej, na niwie charytatywnej - stwierdził radny Andrzej Oczkowski.
Z kolei Matyaszewski podziękował za współpracę zwłaszcza tym radnym, którzy przeciwstawili się - jak się wyraził - ,bezdusznym przepisom" i to niekoniecznie byli radni z jego klubu. Zaznaczył też, że przez kilka miesięcy pracował w Radzie, nie pobierając diety i nie głosując.
- Czyniłem tak nie dlatego, że kurczowo trzymałem się stołka, ale przez szacunek dla moich wyborców, którzy oddali na mnie najwięcej głosów w gminie - nie omieszkał przypomnieć Andrzej Matyszewski.
Ciepło, a chyba nawet cieplej niż lewica pożegnała Andrzeja Matyaszewskiego prawica, przynajmniej kilku jej przedstawicieli. Wiceprzewodniczący Marek Świtalski wręczył byłemu radnemu - jak nadmienił - ,nie zawsze opozycyjnemu koledze", pożegnalny adres podpisany przez kilku prawicowych radnych. Z podziękowaniami pospieszył też przewodniczący Rady - Aleksander Grzybowski oraz burmistrz Ryszard Kosowski. Przy pożegnaniu radnego nie zabrakło wylewności i pocałunków. Nie szczędził ich zwłaszcza - jak zauważyliśmy - radny Jan Jarczyk.
- Kolejne wybory samorządowe już za trzy lata - pocieszyli na koniec Andrzeja Matyaszewskiego koledzy z Rady.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?