Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Powiat chrzanowski: blisko 75 procent zdających zostaje oblana

Magdalena Balicka
Piotr Czubek uczy się kierować autobusem. By nie czekać za długo na egzamin, pojedzie zdawać do Nowego Sącza
Piotr Czubek uczy się kierować autobusem. By nie czekać za długo na egzamin, pojedzie zdawać do Nowego Sącza Magdalena Balicka
W tym roku egzaminatorzy z Katowic oblali prawie 75 procent kursantów. Do Wojewódzkich Ośrodków Ruchu Drogowego spływa lawina skarg od mieszkańców powiatu chrzanowskiego.

Przyszłym kierowcom opadają ręce. Nie dość, że po skończonym kursie muszą czekać miesiąc na egzamin, to jeszcze zazwyczaj skazani są na oblanie. Ci, którym powinie się noga za pierwszym razem, muszą czekać na poprawkę prawie trzy miesiące. Tak właśnie było w przypadku Moniki Bałys z Chrzanowa.

- Oblałam, bo - jak stwierdził egzaminator - dojechałam trzy centymetry za daleko od wyznaczonej linii - oburza się kobieta. Jest wściekła, bo kolejny termin wyznaczono jej dopiero na koniec listopada. - Boję się, że przez ten czas zapomnę wiele z tego, czego się nauczyłam za kółkiem. Żeby nie wyjść z wprawy, dokupiłam kilka dodatkowych jazd - opowiada Monika Bałys. Józef Kuć, jeden z właścicieli ośrodków szkolenia kierowców z Trzebini twierdzi, że egzaminatorzy są aroganccy. Palą papierosy i rozmawiają przez telefony komórkowe podczas jazdy. Marnują czas i stresują zdających.

Najbardziej martwi go jednak niska zdawalność i odległe terminy. - Jeśli egzaminatorzy nie zaczną traktować kursantów z szacunkiem, jeśli nie przestaną oblewać za byle głupoty, ci zaczną wyjeżdżać na drugi koniec Polski, by tam zdać egzamin - twierdzi Kuć. Jego słowa potwierdza Michał z Trzebini, który na kurs prawa jazdy zapisał się aż do Nowego Sącza. Tam będzie zdawał egzamin. - Wolę stracić pieniądze na pociągi, niż na dodatkowe jazdy. Nie chcę czekać miesiącami na egzamin i się stresować - przekonuje 30-latek. Roman Bańczyk, dyrektor WORD-u w Katowicach, deklaruje, że zrobi wszystko, by więcej osób zdawało egzamin za pierwszym razem.

- Nie znaczy to jednak, że będziemy przymykać oczy na błędy kursantów - podkreśla Bańczyk. Przyznaje też, że zdarzają się skargi na aroganckich egzaminatorów. Apeluje do niezadowolonych zdających, by bezpośrednio po egzaminie informowali go o swoich uwagach. - Egzamin jest nagrywany. Wyciągniemy konsekwencję wobec niekompetentnych pracowników - przekonuje Bańczyk. Kursanci sami mogą wybrać miasto, w którym chcą zdawać egzamin. W Małopolsce do wyboru są trzy ośrodki (Kraków, Tarnów i Nowy Sącz), na Śląsku - osiem (Katowice, Tychy, Bielsko-Biała, Częstochowa, Dąbrowa Górnicza, Gliwice, Bytom, Jastrzębie Zdrój). Najkrócej na egzamin czeka się w Nowym Sączu - około trzech tygodni. Najdłużej, w Katowicach - około trzech miesięcy.

Brutalne zbrodnie, zuchwałe kradzieże, tragiczne wypadki. Zobacz, jak wygląda prawda o kryminalnej Małopolsce
60 tysięcy złotych do wygrania. Sprawdź jak. Wejdź na www.szumowski.eu

od 7 lat
Wideo

Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chrzanow.naszemiasto.pl Nasze Miasto