Czytaj także:
Łukasz Rusek, inspektor nadzoru budowlanego w Chrzanowie, ma dobrą wiadomość dla mieszkańców ulicy Niecałej w Chrzanowie. Jej mieszkańcy od przeszło dziesięciu lat interweniowali w sprawie wyburzenia walącego się domu. W lutym ich prośby zostaną w końcu wysłuchane.
- Dotarłem do dwunastu spadkobierców domu rozsianych po całej Polsce - informuje Łukasz Rusek.
Właśnie wysłał do nich decyzję nakazującą rozbiórkę obiektu. Mają czas do końca stycznia na wyburzenie ruin. Po wstępnych rozmowach z właścicielami inspektorat jest dobrej myśli - że właściciele wywiążą się z zadania na czas.
Czarnych punktów na mapie powiatu chrzanowskiego jest co najmniej kilkadziesiąt. Stary dom przy ulicy Bocznej w Chrzanowie niszczeje od przeszło dwudziestu lat. - Dzieci wchodzą do domu i bawią się na jego gruzach. Chodzą tu też złomiarze, ale chyba zdążyli już wszystkie metalowe części powynosić - przekonuje Kamil Sączyński, mieszkający w sąsiedztwie.
Nie lepiej jest przy ulicy Piłsudskiego w Zagórzu. - Mamy tu aż kilka zrujnowanych kamienic, które straszą mieszkańców - przekonuje Alicja Bigaj, sołtys babickiego sołectwa. Kilkakrotnie interweniowała w tej sprawie zarówno w magistracie, jak i starostwie - bezskutecznie.
- Na jednej z nich dach częściowo runął, tylko patrzeć jak reszta się rozsypie - zauważa kobieta.
Bezradna jest także sołtyska Młoszowej pod Trzebinią. Budynek przy ulicy Florkiewicza sypie się w oczach od wielu lat.
- Niestety, w obu przypadkach jesteśmy bezsilni. Bez zgody właścicieli kamienic lub ich spadkobierców nie możemy tknąć obiektów, a ich zlokalizowanie jest bardzo trudne - przyznaje inspektor Łukasz Rusek. Dodaje, że ustawa Prawo budowlane ogranicza pole manewru. Decyzję o rozbiórce obiektu poprzedza rozprawa administracyjna. By ją przeprowadzić potrzebna jest zgoda właścicieli.
- I tu koło się zamyka - rozkłada ręce inspektor. Przed rozbiórką niezbędna jest także ekspertyza techniczna obiektu, której koszt wynosi od tysiąca do pięciu tysięcy złotych. Teoretycznie pokrywa ją właściciel budynku. Gdy jednak nie wyrazi na to zgody, może to zrobić inspektorat budowlany, ale raczej nie kwapi się do tego, bo jego budżet i tak jest mocno ograniczony. - Jedyne co możemy zrobić to ofoliować budynki i ustawić tabliczkę informującą o zagrożeniu - mówi wprost Łukasz Rusek. Jak sam przyznaje, folia ani tablica zwykle nie przetrwają dłużej niż tydzień.
Dlatego inspektor Rusek apeluje do mieszkańców powiatu chrzanowskiego o ostrożność. - W miarę możliwości omijajmy zdewastowane obiekty. Pilnujmy także naszych dzieci, by zamiast na ruinach, bawiły się na placach zabaw - podkreśla i obiecuje jednocześnie, że i kolejne ruiny będą znikać przez rozbiórkę a nie zawalenie, potrzeba jednak na to czasu.
Najlepszy Piłkarz i Trener Małopolski 2011. Weź udział w plebiscycie i oddaj głos!
Sprawdź magazyn Gazety Krakowskiej! Bulwersujące zdarzenia, niezwykli ludzie, mądre opinie
Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z Krakowa. Zapisz się do newslettera!
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?