Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Powiat chrzanowski: trwa sezon polowań, uwaga na spacery

Magdalena Balicka
W minioną niedzielę myśliwi z chrzanowskiego Koła Łowieckiego Żuraw upolowali trzy dorodne dziki. Trofea trafią na stół
W minioną niedzielę myśliwi z chrzanowskiego Koła Łowieckiego Żuraw upolowali trzy dorodne dziki. Trofea trafią na stół fot. archiwum Koła Łowieckiego Żuraw w Chrzanowie
Przez najbliższe kilka tygodni chrzanowskie lasy lepiej omijać szerokim łukiem. Lokalni myśliwi właśnie wyruszyli na łowy. Są uzbrojeni, więc bezpieczniej nie wchodzić im w drogę.

Czytaj także: Rewolucja w krakowskim MPK: autobusy i tramwaje pojadą co 6 i 12 minut?

Tego, jak groźne może być spotkanie z łowczym, dowodzi ostatni wypadek z Cykarzewa w powiecie częstochowskim. 66-letni myśliwy został w minioną sobotę śmiertelnie postrzelony przez jednego ze swoich kolegów, z którymi polował.

- U nas tak dramatyczne zdarzenie nigdy nie miało miejsca. Ale już w czasie tegorocznych polowań natknęliśmy się na spacerowiczów - przyznaje Stanisław Bogacz, myśliwy z chrzanowskiego Koła Łowieckiego Żuraw. Podkreśla jednak, że łowczy są wyjątkowo czujni, a broń odbezpieczają tylko wtedy, gdy zwierzyna jest już "na muszce".

Każde koło łowieckie poluje według harmonogramu. O każdym wyjściu do lasu powiadamia urząd gminy oraz policję. - Jesienią i zimą lepiej jednak na trasę spacerów wybrać parki oraz skwerki niż zagłębiać się w knieje - ostrzega Stanisław Bogacz.

Dodaje, że w każdą niedzielę organizowane są polowania grupowe na lisy oraz na dziki. Natomiast w pozostałe dni myśliwi indywidualnie skradają się na zwierzynę płową, czyli sarny i jelenie.

Marek Zuski z najstarszego koła łowieckiego w powiecie chrzanowskim "Diana" przyznaje, że każdego roku odstrzeliwują przeszło trzysta sztuk zwierzyny. Część z nich trafia na sprzedaż, a reszta na stoły myśliwych. W minioną niedzielę ustrzelili dorodną sarnę.

W tym czasie koło Żuraw zaczaiło się na trzy okazałe dziki. Według Stanisława Bogacza, to właśnie najsprytniejsze bestie.

- Są duże i zdecydowanie bardziej przebiegłe od lisów. Czasem trzeba przez kilka dni je wabić i dokarmiać, zanim zarzuci się przysłowiowe sidła - podkreśla myśliwy z 24-letnim stażem.

Wspomina, jak z kolegami postrzelili dorodnego knura. - Dzik zamiast paść, dostał prawdziwego szału i zaczął nas gonić - opowiada. Tylko refleks i celne oko jednego z kompanów uratowało resztę towarzystwa.

Myśliwi także są pod ostrzałem... miłośników zwierząt. Marian Kania z Trzebini co roku dokarmia sarny. Stworzył dla nich nawet paśnik, do którego donosi świeże warzywa i siano. - Jak można zabić tak wspaniałe zwierzęta dla mięsa i rogów - zastanawia się mężczyzna.

Miss Polonia z dawnych lat! Zobacz archiwalne zdjęcia kandydatek

Mieszkania Kraków. Sprawdź nowy serwis

Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z Krakowa. Zapisz się do newslettera!

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chrzanow.naszemiasto.pl Nasze Miasto