Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Powiat chrzanowski: wiemy, które urzędy są przyjazne dla klienta

Małgorzata Gleń
Anna i Dariusz Trzcinka z Olkusza w ZUS-ie załatwiali sprawy rentowe. Przyznają, że urzędniczki są miłe, za to ochroniarz czujnie patrzy na każdego
Anna i Dariusz Trzcinka z Olkusza w ZUS-ie załatwiali sprawy rentowe. Przyznają, że urzędniczki są miłe, za to ochroniarz czujnie patrzy na każdego Małgorzata Gleń
Jawność życia publicznego to już standard. Urzędy gmin czy powiatów powinny być przyjazne dla petentów i umożliwiać im jak najprostszy dostęp do swych usług. "Gazeta Krakowska" sprawdziła, które urzędy wychodzą naprzeciw oczekiwaniom mieszkańców powiatów olkuskiego i chrzanowskiego, a które kładą im kłody pod nogi.

Jak się okazuje na naszym terenie budynki policji coraz częściej mają recepcję, zamiast okienka z kratami. - Każdy interesant w Olkuszu ma zapewniony kontakt z policjantami przez recepcjonistę lub - jak w Bukownie i Wolbromiu - dyżurnego i nie musi stykać się z osobami zatrzymanymi, które wprowadza się zawsze oddzielnym wejściem - mówi Łukasz Czyż, rzecznik olkuskiej policji. Podobnie jak do gmachów prokuratury i policji, do chrzanowskiego ZUS-u także nie można dostać się bez zapowiedzi, przynajmniej nie na piętra. By dotrzeć do szefostwa urzędu lub ważniejszych urzędników, trzeba wcześniej zgłosić się u portiera, który strzeże wejścia na parterze.

Każdy klient może bez problemu wejść do ZUS-u w godzinach urzędowania jednostki, ale tylko do sali obsługi klientów (SOK), która w każdym z tych urzędów, chrzanowskim i olkuskim, znajduje się na parterze zaraz przy wejściu do budynku. Tam klienci mogą uzyskać wszelkie informacje. Dostęp ograniczono do pomieszczeń znajdujących się na piętrach gmachów, co nie oznacza, że klienci nie mogą tam wejść. - Są sytuacje, że klient otrzymuje od nas wezwanie do wyjaśnienia pewnych spraw. Czasem petent chce rozmawiać z dyrekcją oddziału w godzinach jej dyżurów - zauważa naczelnik Traczyk-Zawadzińska. - Wówczas zgłasza się do pracownika ochrony, który po konsultacji telefonicznej z właściwą komórką, kieruje daną osobę do konkretnego pokoju.

Zapewnia, że ułatwia to m.in. monitorowanie obsługi klientów poza SOK. - Wiemy do kogo została skierowana dana osoba, ponadto klienci wiedzą, dokąd mają się udać, by uzyskać informacje - tłumaczy naczelniczka. Chrzanowski ZUS dziennie odwiedza średnio około 500 osób. Wprowadzone formy bezpieczeństwa całkowicie wyeliminowały akty agresji, do których czasem dochodziło. Także urzędy skarbowe nie są całkowicie otwarte dla klientów. US w Chrzanowie ogólnodostępną ma tylko salę na dole, gdzie można złożyć zeznania podatkowe. Na górę wchodzi się na wezwania osobiste, gdy na przykład w zeznaniu były błędy. Petent nie może kręcić się po urzędzie.- Nie robimy tego ze względów bezpieczeństwa, bo naszych klienów bać się nie musimy - uśmiecha się Marek Łyszczarz, naczelnik urzędu. Podkreśla, że tak już jest od lat. Dzięki temu, że do biur na górze kieruje ochroniarz, nie ma zagubionych i zdezorientowanych petentów. - Każdy wie dokąd ma pójść, załatwi swoją sprawę i wychodzi bez marnowania czasu na błądzenie po urzędzie - naczelnik podkreśla plusy takiej organizacji.

W Urzędzie Skarbowym w Olkuszu w ciągu dnia drzwi na górę są szeroko otwarte. Tylko chcąc dostać się do dyrekcji trzeba zameldować się u ochroniarza. Gorzej jest z dodzwonieniem się. - Rozwiążemy ten problem jak najszybciej - obiecuje Iwona Szymczyk-Kozioł, naczelnik olkuskiej skarbówki. Za to wszystkie urzędy gmin z powiatów olkuskiego i chrzanowskiego starają się być otwarte dla ludzi. Nie ma bramek ani innych przeszkód blokujących dostęp do urzędników. Mieszkańcy chrzanowskich gmin nie powinni mieć także większego problemu z dotarciem do informacji drogą telefoniczną. Tym bardziej że dodzwonienie się na centralę nie graniczy już z cudem. Jeszcze przed rokiem najtrudniej było połączyć się z urzędnikami z Libiąża. Teraz po kilku sygnałach uprzejma pani z centrali podnosi słuchawkę i nie oburza się nawet na pytanie anonimowego petenta o zarobki burmistrza. Uprzejmie odsyła do strony internetowej magistratu i zakładki BIP. Podobnie jest w pozostałych gminach - Trzebini, Chrzanowie, Babicach i Alwerni.

Także w gminach powiatu olkuskiego telefonicznie można sprawdzić ile zarabiają burmistrzowie, wójtowie i ile diet dostają radni. Trwa to najwyżej kilka minut.
Osobiste stawienie się w urzędzie i odnalezienie w zawiłościach korytarzy ułatwiają tablice informacyjne, a w niektórych urzędach pracownicy dyżurujący za ladami przy głównych wejściach. - Gdy do urzędu wchodzi ktoś pewnym krokiem i widać, gdzie chce iść, pomoc jest mu niepotrzebna. Zawsze jednak pracownicy reagują, gdy ktoś niepewnie się rozgląda i wtedy proponują pomoc - mówi Ilona Szczęch, zastępca wójta gminy Klucze. Jan Gajer, mieszkaniec Olkusza i częsty gość w urzędzie gminy, ma jednak spore zastrzeżenia do tej "otwartości" na klienta. - Na pisma odpowiadają schematycznie, bez wgłębiania się w indywidualny problem - zaznacza mężczyzna. Oburza go też na zamknięte na klucz toalety. - Klucz do toalety dla inwalidów jest w sekretariacie. To trzy korytarze dalej - podkreśla. Czas te paradoksy wyeliminować. Wtedy urzędy będą naprawdę przyjazne.

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Nastolatek oblał się benzyną i podpalił!

od 7 lat
Wideo

Pensja minimalna 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chrzanow.naszemiasto.pl Nasze Miasto