Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prokuratura oskarża chrzanowiankę o zabójstwo męża

AF
rys. Marek Stawowczyk
rys. Marek Stawowczyk
Zaczęło się od awantury o papierosa. Potem doszło do przepychanek. Na koniec wydarzyła się tragedia. 40-letni mężczyzna zginął, raniony śmiertelnie nożem. Dramat rozegrał się w czterech ścianach jednego z mieszkań na ul.

Zaczęło się od awantury o papierosa. Potem doszło do przepychanek. Na koniec wydarzyła się tragedia. 40-letni mężczyzna zginął, raniony śmiertelnie nożem. Dramat rozegrał się w czterech ścianach jednego z mieszkań na ul. 29 Listopada w Chrzanowie jesienią ubiegłego roku. Wedle prokuratury, śmiertelny cios zadała mu żona. Akt oskarżenia przeciwko 38-letniej kobiecie już wysłano do sądu.

Skręcała papierosa...
Był wrześniowy wieczór, gdy do komendy zatelefonowała roztrzęsiona kobieta. Krzyczała do oficera dyżurnego, by ktoś przyjechał ratować jej męża. Trudno było wydobyć z niej cokolwiek więcej. Gdy policjanci przybyli na miejsce, zobaczyli w przedpokoju leżącego na ziemi mężczyznę. Był zbrukany krwią. Jej ślady miała też na sobie kobieta. W mieszkaniu znajdowało się jeszcze małe dziecko - czteroletnia dziewczynka. Natychmiast wezwano pogotowie. Próbowano zatamować krwotok z ran kłutych na klatce piersiowej mężczyzny. Ale dla 40-latka było już za późno. Próby reanimacji nie dały skutku. Kobieta trafiła do aresztu tymczasowego. Dzieckiem zaopiekowała się ciocia. W trakcie postępowania wyszło na jaw, że obaj małżonkowie mieli problem alkoholowy. Kobieta jednak próbowała się leczyć. Blisko rok nie zaglądała do kieliszka. To był nieco lepszy okres w ich małżeństwie. Rzadziej się kłócili, zmienili mieszkanie na większe. Ten okres abstynencji przerwała mniej więcej na dwa tygodnie przed tragicznym wieczorem. Z jej wyjaśnień złożonych przed organem ścigania wynika, iż do awantury doszło z błahego powodu. Gdy kobieta zaczęła skręcać papierosa, mąż ją popchnął, a być może też - uderzył w twarz (tego dokładnie już nie pamiętała). Wtedy chwyciła za kuchenny nóż. Doszło do przepychanki. W pewnej chwili mąż podszedł do niej i chwycił za rękę. Wedle kobiety, mężczyzna albo potknął się i nadział na nóż, albo sam go sobie wbił w okolice obojczyka. - Nie daliśmy wiary tym wyjaśnieniom. Głębokość rany i jej umiejscowienie świadczyły o tym, że to ona ugodziła męża nożem. Wszystko wskazuje jednak na to, że nie chciała go zabić. Świadczy o tym fakt zaalarmowania policji bezpośrednio po zdarzeniu. To jest jedna z okoliczności łagodzących - zwraca uwagę Elżbieta Jopek, zastępca prokuratora rejonowego w Chrzanowie. Druga - to fakt, że kobieta działała w warunkach ograniczonej poczytalności. Wreszcie trzecia - nigdy nie była karana.

Szumiał alkohol
Na jej niekorzyść przemawia fakt, że znajdowała się wówczas pod wpływem alkoholu (0,9 promila). Gwoli ścisłości dodajmy, że u denata stwierdzono jeszcze większą zawartość alkoholu w organizmie. W tej rodzinie już wcześniej zdarzały się awantury. Zwłaszcza wtedy, gdy oboje małżonkowie pili. Dochodziło nawet - jak wynika z zeznań świadków - do rękoczynów.

Policja nie otrzymywała jednak żadnych zgłoszeń. Zzeznań niektórych członków rodziny wynika, że mężczyzna już wcześniej był dwa razy atakowany przez żonę. Raz dostał od niej nawet pogrzebaczem. Oskarżona zaś twierdzi, że mąż nie tylko lekceważył ją, ale i wyzywał. Dodajmy, że córka kobiety trafi prawdopodobnie do rodziny zastępczej (chodzi o siostrę podejrzanej). Decyzja w tym względzie należy do sądu rodzinnego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chrzanow.naszemiasto.pl Nasze Miasto