Drogę zamknięto pod koniec czerwca, jednak wciąż wielu kierowców nie wie o utrudnieniach. Spod placu budowy zawracane są samochody zarówno mieszkańców, jak i osób z dalszych regionów Polski.
- Patrzyłem na znaki informujące o zamknięciu drogi, ale sądziłem, że dotyczą one remontowanego wiaduktu - mówi Michał Kłos z Chrzanowa.
Podobnie jak wielu innych kierowców musiał zawrócić i szukać objazdu. Ten oficjalny wytyczono ulicami Puławskiego, Dąbrowskiego i św. Stanisława. Oznacza to, że kierowcy jadący od strony Chrzanowa na rondzie przy supermarkecie Lidl muszą skręcić w lewo, w kierunku rafinerii, a następnie pojechać przy Balatonie, by koło supermarketu Intermarche z powrotem włączyć się do ruchu na DK79. Nie jest to proste, bo to bardzo ruchliwe skrzyżowanie.
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad w Krakowie rozważa, by w przyszłości również to skrzyżowanie zastąpić rondem. Duże utrudnia związane z kolei z budową ronda przy Domu Kultury „Sokół” mają potrwać do 10 sierpnia br. Potem ruch będzie już tu puszczony, choć część prac ma być prowadzona nadal.
Komunikacyjny koszmar
Kierowcy podróżujący pomiędzy Chrzanowem a Trzebinią przyzwyczajeni byli, że w godzinach szczytu w okolicy wiaduktu kolejowego trzeba odstać kilka minut. Było to raczej spowolnienie ruchu niż prawdziwe korki, z którymi mamy obecnie do czynienia. Pierwsze tygodnie po zamknięciu wiaduktu były dla kierowców bardzo trudne. Objazd wytyczono ul. Słowackiego, na której ruch tamuje przejazd kolejowy z rogatkami.
- Zdarzyło mi się, jadąc rano do pracy, że trzy razy szlabany się otwierały i zamykały, zanim przejechałem - mówi Tomasz Sroka, mieszkaniec Trzebini.
Sytuację zdecydowanie poprawiło udostępnieni dla kierowców samochodów osobowych przejazdu pod wiaduktem na ul. Dworcowej. Wiele osób ograniczyło jazdę pomiędzy miastami. To spowodowało, że ich centra nie stanęły w korach. Teraz jednak znów jest gorzej, bo zamknięcie fragmentu DK 79 okazało się bardzo kłopotliwe zarówno dla kierowców samochód osobowych, jak i dla komunikacji publicznej.
Autobusy mają opóźnienia
W pierwszych tygodniach po zamknięciu wiaduktu najlepszym sposobem komunikacji stały się autobusy. One od początku mogły korzystać z przejazdu pod wiaduktem na ul. Dworcowej. Kierowcy, którzy zdecydowali się zamienić samochody na komunikację miejską, mogli jadąc w jedną stronę zaoszczędzić nawet 15 minut. Dziś już tak kolorowo nie jest.
- Opóźnienia się kumulują. Po rozpoczęciu budowy ronda, autobusy notują dodatkowe, nawet 15-minutowe opóźnienia. Zazwyczaj jest to 3-5 minut - mówi Marek Dyszy, przewodniczący Związku Komunalnego Komunikacja Międzygminna w Chrzanowie. W dużej mierze spowodowane jest to oczekiwaniem na zmianę świateł na ulicach Dworcowej oraz Ochronkowej.
- GDDKiA przesterowała sygnalizację na skrzyżowaniu z ul. Ochronkową. Jest nieznaczna poprawa, ale nie rozwiązało to problemu opóźnień - dodaje Marek Dyszy.
Najlepiej rowerem
W godzinach szczytu najlepszym sposobem komunikacji pomiędzy Chrzanowem a Trzebinią jest rower. Pokonanie ok. 5 km trasy pomiędzy centrami miast spokojnym tempem zajmuje nieco ponad 20 minut.
Dla pieszych dostępne jest przejście przez wiadukt i przybudowanym rondzie, więc bez problemu można tamtędy przeprowadzić rower. Jazda jednośladem samą DK 79 jest obecnie przyjemnością. Szeroka jezdnia i stosunkowo niewielki ruch sprawia, że można tamtędy bezpiecznie dotrzeć do celu.
Gorzej, jeżeli przez Trzebinię jedzie się tranzytem. Wtedy rower odpada.
WIDEO: Poszukiwani przez policję z Małopolski
Źródło: Gazeta Krakowska
CHRZANÓW - WARTO ZOBACZYĆ:
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
