Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rozczarowana komisja etyki

AGNIESZKA FILIPOWICZ
Zarząd regionalny Prawa i Sprawiedliwości w Krakowie zajmie się sprawą członka zarządu powiatu chrzanowskiego Tadeusza Adamczaka (działacza PiS), który zatrudnił się w powiatowej szkole.

Zarząd regionalny Prawa i Sprawiedliwości w Krakowie zajmie się sprawą członka zarządu powiatu chrzanowskiego Tadeusza Adamczaka (działacza PiS), który zatrudnił się w powiatowej szkole. Jak dowiedzieliśmy się wczoraj od posłanki Beaty Szydło, małopolskie władze tej partii zamierzają wyjaśnić sprawę. "Gazeta Krakowska" jako pierwsza poruszyła ten budzący kontrowersje temat publicznie. Tadeusz Adamczak miał spotkać się w tej sprawie z komisją etyki. Jednak nie przyjechał na posiedzenie. Przypomnijmy: członek zarządu zatrudnił się na pół etatu jako nauczyciel wychowania fizycznego w powiatowej placówce - Zespole Szkół Mechaniczno-Elektrycznych. Zaprzecza, jakoby w zdobyciu tej pracy pomogła mu pełniona funkcja we władzach starostwa. Jednak powiatowa komisja statutowo-regulaminowa i etyki wystąpiła do zarządu z wnioskiem o wyjaśnienie okoliczności naboru na nauczyciela w-f w trzebińskim ZSME. Pismo poszło też do przewodniczącego Rady Powiatu. Sprawa jest bowiem dwuznaczna, bo przecież w pośredniaku nie brakuje zarejestrowanych wuefistów szukających pracy. Prawa co prawda w tym przypadku nie złamano, wielu jednak krytycznie ocenia tę sprawę. "Zatrudnienie Tadeusza Adamczaka mieści się w swobodach zawierania umów ze stosunku pracy". To zdanie znalazło się w odpowiedzi udzielonej komisji etyki przez starostę. - Nasze pytanie jednak nie dotyczyło tego, czy zatrudnienie członka zarządu jest zgodne z prawem. Oczekiwaliśmy odpowiedzi na temat okoliczności jego zatrudnienia w zespole szkół. O tym nic nie ma w odpowiedzi, którą zresztą udzielił tylko starosta, zaś pytanie było do całego zarządu - zwraca uwagę Krzysztof Kasperek, przewodniczący komisji.

Do pisma komisji ustosunkował się też ten, kogo sprawa dotyczy, mianowicie członek zarządu Tadeusz Adamczak. "W jakim celu i czemu ma służyć składanie tych wyjaśnień, skoro nie wynika to z faktu pełnienia przez mnie mandatu radnego?" - zapytywał w pisemnej odpowiedzi członek zarządu. Zadeklarował jednak, że spotka się z radnymi z komisji i udzieli odpowiedzi na ich pytania. Tadeusz Adamczak miał przybyć na posiedzenie w tym tygodniu. Tak ustalił w rozmowie z jej przewodniczącym. Komisję spotkało jednak rozczarowanie - członek zarządu nie zjawił się na posiedzeniu. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, podobno... zapomniał. A może to po prostu unik? - To nie był żaden unik. Nie mam nic do ukrycia. Po prostu nie dojechałem na posiedzenie. Byłem w trasie - powiedział wczoraj w rozmowie z "GK". Tym niemniej komisja omówiła jego sprawę, choć pewnie krócej, niż zamierzała. Efektem jest kolejny wniosek, który poszedł do zarządu powiatu. Tym razem członkowie komisji oczekują, że władze starostwa uzyskają od dyrekcji szkoły wyjaśnienia na temat okoliczności zatrudnienia członka zarządu powiatu na pół etatu wuefisty. A co sam starosta ma do powiedzenia w tej sprawie? - Wiedziałem, że pan Adamczak szuka pracy w szkole. O tym, że podjął ją w powiatowej placówce, dowiedziałem się dopiero w grudniu, niedługo przed świętami. Zapytałem go, czy nie doszło do naruszenia prawa. Odpowiedział, że sprawę skonsultował z prawnikami. Rzeczywiście, prawa nie złamał - odpowiada starosta Kazimierz Boroń. Czy jego zdaniem etyczne jest, by przedstawiciel władz starostwa zatrudniał się w placówce podległej tym władzom? - Nie mnie komentować prawo - brzmi lakoniczna odpowiedź.

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chrzanow.naszemiasto.pl Nasze Miasto