Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sandecja. Porażka z Ruchem, teraz czas na Zagłębie Sosnowiec

Remigiusz Szurek
Remigiusz Szurek
Fot. Andrzej Banaś
Piłkarze Sandecji Nowy Sącz w miniony piątek w swoim pierwszym meczu kontrolnym tej zimy musieli uznać wyższość Ruchu Chorzów przegrywając z drugoligowcem aż 3:5. W ten piątek "Duma Krainy Lachów" zmierzy się z pierwszoligowym Zagłębiem Sosnowiec.

Co do potyczki z chorzowianami, która odbyła się na obiekcie Prądniczanki w Krakowie, sądeczanie popełnili sporo błędów, czego można się było jednak spodziewać na tym etapie przygotowań.

– Nie zwieszamy głów, ale nadal ciężko pracujemy nad tym, by wiosną prezentować się z jak najlepszej strony. Wiemy jakie błędy popełniliśmy, teraz po prostu musimy je wyeliminować – mówił nam golkiper nowosądeckiego pierwszoligowca Dawid Pietrzkiewicz.
Przegrana z trzecim zespołem eWinner 2. ligi była wysoka, ale warto wspomnieć, że jeszcze w 80. minucie tego sparingu Igor Maślanka miał szansę doprowadzić do wyrównania 4:4. Niestety po jego strzale piłkę zmierzającą pod poprzeczkę zdołał wybić Jakub Bielecki, popisując się wyśmienitą interwencją.

Pokazali się nowi

W potyczce z Ruchem zaprezentowały się dwie nowe twarze Sandecji: obrońca pozyskany ze Znicza Pruszków Łukasz Kosakiewicz oraz napastnik wypożyczony z Lechii Gdańsk do końca bieżącej kampanii Łukasz Zjawiński.

I to właśnie drugi z zawodników, jako pierwszy po stronie Sandecji, wpisał się na listę strzelców. Z kolei Kosakiewicz zanotował przy tym golu asystę.

Sam Zjawiński w rozmowie z klubowymi mediami przyznał, że w meczu z Ruchem jego dorobek bramkowy mógłby być lepszy. 20–latek zdradził też dlaczego przystał na ofertę Sandecji. Przypomnijmy, że w obecnym sezonie młody snajper nie dostawał zbyt wielu szans na grę. Ogółem uzbierał nieco ponad pół godziny gry notując dwa mecze w ekstraklasie i jeden pucharowy.

- Było parę ofert, ale z perspektywy, gdzie oglądałem mecze, najbliżej było mi właśnie do stylu Sandecji. Długo rozmawialiśmy z menedżerami i dla mnie najważniejsze było to, aby iść nawet ligę niżej, ale żeby grać, mieć większe szanse niż w Lechii. Jednak tutaj również nic nie dostanę za darmo, w każdym klubie muszę walczyć o swoje, ale może być troszeczkę łatwiej niż w Lechii. Gdański klub ma w tym momencie jedną z mocniejszych kadr od dawna. Jeśli będę dawał argumenty trenerowi, ten będzie dawał mi szanse, ale wiadomo, że i tak wszystko zależy ode mnie - powiedział.

W barwach nowosądeckiego pierwszoligowca testowano ponadto trzech zawodników, ale klub póki co nie zamierza podawać ich personaliów.

- To był nasz pierwszy zimowy sparing. Trudno o jego ocenę. Można o nim mówić przez pryzmat wyniku i testowanych graczy. To młodzi ludzie, nie ma sensu wymieniać ich nazwisk. Będziemy testować dużą grupę zawodników. Chcemy pozyskać trzech nowych piłkarzy do zespołu - mówił trener Dariusz Dudek po meczu z Ruchem w rozmowie z dziennikarzem "Gazety Krakowskiej".

Z Sandecją, co ogłoszono w poniedziałek, po niemal siedmiu latach pożegnał się pomocnik Maciej Małkowski. 36-latek przez ostatnie sezony był jednym z głównych motorów napędowych nowosądeckiego klubu. Z Sandecją nie tylko wywalczył historyczny i pamiętny awans na szczebel ekstraklasy, przy którym miał wielki udział, ale kilkukrotnie zostawał także najlepszym strzelcem drużyny. Łącznie "Mały" rozegrał dla Sandecji 169 oficjalnych spotkań, w których strzelił aż 35 goli, w tym 31 ligowych oraz zanotował ponad 30 asyst.

Sam piłkarz przyznał w rozmowie z naszą gazetą, że po cichu liczył na swoje pozostanie w Nowym Sączu do czerwca br. Do tego czasu miał bowiem ważny kontrakt z klubem. W mieście nad Dunajcem uczą się dwie jego córki, żona ma tutaj pracę. W Sandecji zdecydowano się jednak na rozstanie już teraz. Umowa została rozwiązana za porozumieniem stron.

Pora na kolejny sparing

Sandecja Nowy Sącz w swoim drugim meczu kontrolnym tej zimy zmierzy się z Zagłębiem w Sosnowcu. Potyczka odbędzie się w piątek 28 stycznia.

Ekipa z województwa śląskiego to ligowy rywal sądeczan, z którymi jesienią w Sosnowcu zremisowała 1:1. Formalnym gospodarzem tego starcia byli jednak nowosądeczanie, dla których gola wyrównującego w 88. minucie zanotował Michal Piter-Bućko. W 67. minucie wynik spotkania otworzył Wojciech Szumilas.

Sosnowiczanie dowodzeni przez trenera Artura Skowronka walczą jak na razie o utrzymanie w szeregach pierwszoligowców. Drużyna zajmuje czternaste miejsce w tabeli mając pięć punktów przewagi nad strefą spadkową. Dla porównania Sandecja zajmuje piąte miejsce i ma aż o dziesięć "oczek" przewagi nad Zagłębiem.

W sobotę najbliższy przeciwnik Sandecji rozegrał sparing z pierwszoligową Puszczą Niepołomice i przegrał 0:1. Jedynego gola dla gości zdobył w drugiej połowie... Rafael Victor, Portugalczyk testowany przez niepołomiczan, a jeszcze w poprzednim sezonie atakujący Sandecji (w piętnastu meczach ligowych zdobył cztery bramki; później narzekał na uraz).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Sandecja. Porażka z Ruchem, teraz czas na Zagłębie Sosnowiec - Gazeta Krakowska

Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto