Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Seniorzy okupują autobusy. Konieczna selekcja pasażerów?

Sławomir Bromboszcz
Sławomir Bromboszcz
Sławomir Bromboszcz
Ograniczenia dotyczące liczby osób podróżujących jednocześnie autobusem to prawdziwa zmora dla ludzi chcących rano dostać się do pracy. Zdarza się, że pełne autobusy nawet nie zatrzymują się na przystankach. Niektórzy żądają selekcji pasażerów.

Długa droga jeszcze przed nami do tego, by życie wróciło do normalności. Da się jednak już zauważyć pierwsze pozytywne symptomy. Wiele osób wróciło do pracy, czego efekty są widoczne m.in. w większej liczbie osób podróżujących komunikacją miejską. Niestety z uwagi na obostrzenia w liczbie pasażerów nie wszyscy są w stanie dotrzeć do pracy na czas. Na problemy z dostaniem się do autobusu uskarżają się na również mieszkańcy naszego regionu m.in. Ewa Serafin z Luszowic (gm. Chrzanów)

- Dojeżdżam do pracy linią 10 o godz 6.22 z przystanku Luszowice II do Chrzanowa. Cała linia to 24 przystanki. Autobus zabiera 10 osób i nie zatrzymuje się często już na moim przystanku - mówi Ewa Serafin.

Nie będzie większej liczby autobusów

Podobne problemy zdarzają się także na innych liniach. Pasażerowie wielokrotnie informowali o tej sytuacji Związek Komunalny "Komunikacja Międzygminna" w Chrzanowie, którego pojazdy jeżdżą po trzech gminach: Chrzanów, Trzebinia, Libiąż. Marek Dyszy, przewodniczący związku, tłumaczy, że nie może podjąć decyzji o zmianie rządowych obostrzeń i o zwiększeniu dopuszczalnej ilości pasażerów. A więcej autobusów na linie już nie da się puścić.

Wszystkie zakontraktowane autobusy - 31 pojazdów, skierowanych zostało w dni robocze do obsługi linii komunikacyjnych na terenie Chrzanowa, Libiąża i Trzebini. Na najpopularniejszych kursach autobusy się dublują. Kursują one główne w godzinach szczytu tj. od 4 do ok. 8.30 i od ok. 12.30 do 16. W tych godzinach realizowane są wszystkie kursy sprzed stanu epidemii. Ograniczenia przewozów dotyczą wyłącznie godzin poza szczytem.

W normalnej sytuacji wszystkie autobusy są w stanie w jednym czasie przewieźć 2550 pasażerów ( w tych największych jest dużo miejsc stojących). Po wprowadzeniu obostrzeń może nimi podróżować tylko 420 osób. Zatem 2130 miejsc jest pustych.

- Dojeżdżamy do pracy, mamy bilety miesięczne, ale to nie ma żadnego znaczenia. Czasami wzywana jest policja, by wyrzucić nadliczbowe osoby z autobusu - dodaje Ewa Serafin.

Selekcja pasażerów niezgodna z prawem

Niestety czasem emocje sięgają zenitu i dochodzi do awantur. Nadliczbowi pasażerowie pomimo prośby kierowcy nie chcą opuścić pojazdu. Wówczas wzywana jest policja. Do takiej sytuacji doszło m.in. na linii nr 9.

Osoby chcące dostać się do rano pracy zwracają uwagę na dużą liczbę seniorów, którzy o brzasku wyruszają na zakupy.

- Wyznaczone zostały dla nich specjalne godziny 10-12. Wtedy jednak sklepy i autobusy świecą pustkami. Pakują się do nich wtedy, kiedy inni ludzie chcą dojechać do pracy. Nie dociera do nich, że my musimy dojechać, że my pracujemy na ich emerytury i renty - dodaje ze złością Kacper Zięba z Chrzanowa. - Nie mogli by robić zakupów w najbliższych zamieszkania sklepie? Nie, oni wolą "kursować", tak jakby nie było epidemii za "okazją" - dodaje Jerzy Golec z Trzebini.

Pasażerowie wnioskowali do związku komunikacyjnego o wprowadzenie selekcji na przystankach, tak by osoby dojeżdżające do pracy miały pierwszeństwo, a te podróżujące rekreacyjne czekały na kolejny kurs.

- Brak jest podstaw prawnych do weryfikacji pierwszeństwa dostępu do przewozu dla jakiejkolwiek grupy pasażerów. Nie możemy wdrożyć takiej weryfikacji, jak wnoszę niektórzy - wyjaśnia Marek Dyszy.

Najwygodniej samochodem

Promocja podróżowania komunikacją miejską trwała wiele lat. Nie łatwo było bowiem zmienić nawyki ludzi i nakłonić ich na przesiadkę z wygodnego samochodu, którym można dojechać prosto spod domu do miejsca docelowego na transport zbiorowy. Wielu udało się jednak przekonać m.in. kusząc atrakcyjnymi cenami i częstymi kursami. Ważna jest też troska o ekologię. Obecnie jednak trudno mówić o sprawnej komunikacji zbiorowej, nie tylko tej organizowanej przez samorządy, ale również prywatnej.

Przypomnijmy, że prywatni przewoźnicy zawiesili do odwołania kursy m.in. na trasach Chrzanów - Kraków, Chrzanów - Katowice i Oświęcim - Kraków. Podróżnym pozostaje korzystanie z transportu kolejowego. W samym Krakowie sytuacja również nie wygląda najlepiej. Władze Krakowa drastycznie ograniczyły kursy tramwajów oraz autobusów i zdecydowały o wyłączaniu nocą oświetlenia w mieście, tłumacząc to oszczędnościami koniecznymi w związku z pandemią koronawirusa. Radykalne cięcia spowodowały, że po godzinach szczytu transport publiczny praktycznie przestał funkcjonować. Zlikwidowano też kursy nocne.

W Aglomeracji Śląskiej, gdzie do pracy dojeżdża wielu mieszkańców naszego regionu, niektóre z linii również zostały zawieszone np. szkolne, lotniskowe, na innych zmniejszono liczbę realizowanych kursów np. wprowadzono obowiązywanie rozkładów jazdy ważnych w dni robocze nieszkolne.

FLESZ - Nowy lek na koronawirusa ma 94 proc. skuteczności

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Seniorzy okupują autobusy. Konieczna selekcja pasażerów? - Gazeta Krakowska

Wróć na chrzanow.naszemiasto.pl Nasze Miasto