Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Staś Orlicki z Chrzanowa nie musi być skazany na wózek inwalidzki. Potrzebuje rehabilitacji i gorących serc ludzi dobrej woli

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
7-letni Staś Orlicki wymaga kosztownej rehabilitacji. Jego rodzina liczy na gorące serca nie tylko chrzanowian, by chłopiec nie wylądował na wózku inwalidzkim.
7-letni Staś Orlicki wymaga kosztownej rehabilitacji. Jego rodzina liczy na gorące serca nie tylko chrzanowian, by chłopiec nie wylądował na wózku inwalidzkim. arch. rodziny
Siedmioletni Staś Orlicki z Chrzanowa jeszcze kilka miesięcy temu był szczęśliwym, roześmianym dzieckiem. Teraz jego rodzice walczą o to, żeby nie został skazany na wózek inwalidzki. Do tego potrzebna jest kosztowna codzienna rehabilitacja, przekraczająca możliwości finansowe rodziców chłopca. To dlatego zwrócili się do ludzi dobrej woli z prośbą o wsparcie.

Staś jest jednym z trójki braci. W marcu 2022 roku zdiagnozowano u niego samoistną obustronną jałową martwicę głów kości udowych, tzw. choroba Perthesa. Chłopiec ma ciężki przypadek też rzadkiej choroby.

- Nasz syn ma bardzo duże przykurcze w nóżkach, w prawej nodze jest już znaczny zanik mięśni. Po ostatniej, kontrolnej wizycie syna w klinice w Zakopanem, bo tam leczymy syna, lekarz stwierdził, że sytuacja zdrowotna Stasia nie wygląda za dobrze – opowiadają zrozpaczeni rodzice.

Liczby mówią o rehabilitacji chrzanowianina Stasia

Uniknięcie operacji i – przede wszystkim – samodzielne, w miarę możliwości, funkcjonowanie chłopca, wymaga codziennej rehabilitacji. Nikt nie chce się jej podjąć na NFZ. W chrzanowskim szpitalu nie rehabilitują dzieci. Szukanie innych możliwości rehabilitacji w publicznej służbie zdrowia i oczekiwanie odległych terminów jest wyrokiem dla chłopca. Staś wymaga codziennej rehabilitacji. Rodzice rehabilitują syna prywatnie, co jest bardzo kosztowne i przekracza możliwości finansowe rodziców. Jedna sesja kosztuje od 120 do 150 zł, w zależności od gabinetu. Staś jest rehabilitowany codziennie w dni robocze. Oprócz tego ćwiczy także w domu.

LINK DO ZRZUTKI ZNAJDZIESZ TUTAJ

- Lekarze podejrzewają u syna również obustronną dysplazję bioder, która prawdopodobnie powstała od choroby wcześniej wykrytej. Zdiagnozowana choroba wpłynęła na skrzywienie kręgosłupa syna, a to również wymaga dodatkowej rehabilitacji. Ponadto Staś prezentuje sylwetkę hipotoniczną, mając mocno wypięty brzuch do przodu i bardzo osłabione jego mięśnie. W klinice zalecono poruszanie się o kulach – wyjawiają rodzice Stasia.

Rodzice nie chcą skazać syna na wózek inwalidzki, a taka właśnie wizja się się coraz bardziej realna. Jeśli w październiku, po trzytygodniowej rehabilitacji nie będzie znaczącej poprawy, zwiększy się ryzyko prawdopodobieństwa endoprotezy.

- Nie jest nam łatwo prosić o pomoc, ale jako rodzice chcemy walczyć o zdrowie naszego syna, dlatego będziemy wdzięczni za każde okazane wsparcie – mówią.

Rodzice starają się o stopień niepełnosprawności dla syna, ale jest długi proces i przez biurokrację nie widać na razie jego końca. Staś nie ma chwili do stracenia. Braki rehabilitacyjne mogą skutkować pogorszeniem się stanu jego mięśni.

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na chrzanow.naszemiasto.pl Nasze Miasto