Trzebinia: 180 osób odejdzie z rafinerii

Fakty24: Zobacz najświeższe informacje z Krakowa i Małopolski!

- Chcemy w ten sposób chronić pracowników. Niektórzy z nich przepracowali w rafinerii nawet kilkanaście lat - mówi Zbigniew Mentel, przewodniczący NSZZ Komisji Międzyzakładowej Rafinerii Trzebinia S.A. Dodaje, że przy redukcji etatów związek będzie bacznie patrzył zarządowi na ręce, a każde zwolnienie będzie musiało być w 100 procentach uzasadnione.

W najbliższych latach z rafinerii odejść ma 180 osób. To 30 procent wszystkich zatrudnionych w trzebińskiej rafinerii i w czterech spółkach-córkach. Jak zapewnia związek, część zwolnionych osób może znaleźć zatrudnienie w spółkach pracujących na terenie rafinerii. Natomiast ci, którzy dobrowolnie odejdą z pracy, otrzymają nie tylko odprawy wynikające z kodeksu pracy, ale także 1,5 tysiąca złotych za każdy rok przepracowany w firmie.

Plan restrukturyzacji rafinerii owiany jest na razie wielką tajemnicą. Na razie ani związki zawodowe, ani pracownicy nie są informowani o dalszych kierunkach rozwoju firmy, nie wiedzą też kiedy rzeczywiście rozpoczną się zwolnienia.

Wśród pracowników roi się więc od plotek. - Niektórzy mówią, że zwolnienia potrwają nawet do końca 2015 roku. O pracę boję się jak każdy, bo na utrzymaniu mam całą rodzinę - mówi jeden z pracowników spółki "Euronaft". Prosi, aby nie podawać w gazecie jego imienia i nazwiska. - Jeszcze się na mnie odegrają.

Zarząd Rafinerii Trzebinia S.A. nie chce się też teraz wypowiadać na temat przyszłości spółki.

- Szanując zasady dialogu społecznego, którymi kieruje się Zarząd Rafinerii Trzebinia Spółka Akcyjna, do momentu zakończenia procesu komunikacji wewnętrznej w zakresie planowanej restrukturyzacji, Zarząd Rafinerii Trzebinia nie komentuje tej kwestii na łamach prasy - podkreśla Monika Mikon, rzeczniczka prasowa rafinerii. Pracownikom pozostaje czekać.

Mieszkania Kraków. Sprawdź nowy serwis

Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z Krakowa. Zapisz się do newslettera!