Trzęsienie ziemi w Chrzanowie

- Było około godziny 19.30, gdy z szafy w dużym pokoju pospadały wszystkie kryształy - opowiada Mirosława Marcarz mieszkająca przy ulicy Broniewskiego w Chrzanowie. Jej mąż zbudził się z drzemki, jaką uciął sobie po kolacji. - O mało nie spadłem z łóżka - mówi wystraszony. W pierwszej chwili myślał, że w bloku wybuchł gaz.

Choć przypomina sobie kilka drgań jakie odczuwał pod stopami, nigdy aż tak silnego. Najbardziej wstrząs odczuli mieszkańcu osiedla Kąty, którzy od lat narzekają na działalność górniczą jaworznickiej kopalni Sobieski. - Potłuczone szklanki, spadające obrazy ze ścian to już norma, do której się przyzwyczailiśmy. Tym razem jednak popękały fundamenty domu - denerwuje się pan Józef z os. Kąty w Chrzanowie. Zamierza złożyć do władz Południowego Koncernu Węglowego, w struktury którego wchodzi kopalnia Sobieski o odszkodowanie.

Ireneusz Koczoń, dyżurny Powiatowego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Chrzanowie przyznaje, że w piątek rozdzwoniły się do centrum telefony od zaniepokojonych mieszkańców.- Niestety to nie pierwsze i nie ostatnie takie zgłoszenia. Kopalnia uzyskała pozwolenia na poszerzenie wydobycia. To oznacza kolejne i zapewne częstsze tąpnięcia - wyznaje dyżurny Koczoń.