Dokuczały im zawroty głowy, nie mogli złapać tchu, z trudem pokonywali nawet niewielką odległość. Dziś znów mogą normalnie oddychać.
Pacjenci oddziału kardiologicznego Szpitala Powiatowego w Chrzanowie, którym w tym tygodniu wszczepiono rozrusznik serca, zgodnie twierdzą, że ich życie stało się teraz łatwiejsze. To był debiut chrzanowskiej lecznicy.
Dotąd w Małopolsce rozruszniki serca wszczepiano tylko w Krakowie i Tarnowie. Pacjenci jeździli też na Śląsk. Teraz nie będą już musieli, zaś miejscowy oddział kardiologiczny zdobędzie II stopień referencyjności. Obecnie ma go przyznanego warunkowo.
Józefę Hałat-Wolas z Oświęcimia męczyło przejście nawet kilku kroków. Brakowało jej tchu. - Byłam zrozpaczona - wspomina. Trafiła na oddział kardiologiczny do Chrzanowa. - Przedstawiono mi informację, na czym polega założenie rozrusznika. Gdy ją przeczytałam, przeraziłam się. Bałam się, że może dojść do jakichś uszkodzeń serca. Ale ordynator siadł ze mną, wytłumaczył, uspokoił. Zdecydowałam się na tę operację i bardzo się
z tego cieszę. Zyskałam swobodny oddech. To jak prezent pod choinkę. A szpitalem jestem zachwycona. Nie przypuszczałam, że jest taki duży i ładny. I ma tak wspaniałą obsługę - stwierdza oświęcimianka.
Wszczepień układu stymulującego serce dokonuje w szpitalu ordynator oddziału kardiologicznego, Jacek Nowak. Na razie czyni to pod okiem specjalistów tamtejszej kliniki, w której zresztą szkoli się od kilku miesięcy. Tak będzie do czerwca. - Wówczas zaczniemy to wykonywać już całkiem samodzielnie - wyjaśnia.
Przeszkoleni lekarze to jeden z wymogów, by w szpitalu dopuszczono do wszczepiania rozruszników serca. Drugi - to stworzenie odpowiednich warunków między innymi posiadanie odpowiedniego sprzętu, jak aparat rentgenowski służący do podglądu w trakcie operacji. Pier wszych dziesięciu pacjentów, którym wszczepiono tu rozrusznik, mieszka nie tylko w powiecie chrzanowskim, ale także okolicy. Na przykład Jadwiga Jakubowska z Olkusza.
- Święta spędzę w szpitalu, ale cieszę się, że poddałam się tej operacji. Przeprowadzano ją przy miejscowym znieczuleniu. Pielęgniarki i lekarze byli wspaniali. Uspokajali mnie, pocieszali. Brak mi słów, by wyrazić im wdzięczność - mówi acjentka.
echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- QUIZ z tajemnic fabuły "Znachora". Na to mało kto z widzów zwraca uwagę. Dasz radę?
- Mężczyźni o tych imionach są najgorszymi mężami. Mają trudny charakter
- Nie żyje aktor i reżyser, który przełamywał bariery. Miał 95 lat
- Tarantino rezygnuje ze spin-offu swojego hitu. Miał to być „łabędzi śpiew” reżysera