Czy ktoś, mający choć odrobinę rozsądku, będzie niósł późnym wieczorem w reklamówce 130 tysięcy złotych przykryte jedynie jakąś starą szmatą? Pewnie nie.
Ale w Chrzanowie jeden z mieszkańców tego miasta tak właśnie uczynił. Pieniędzy nie zdołał donieść do domu.
Jak tłumaczył potem w prokuraturze ów bezrobotny chrzanowianin, tego dnia pożyczył sporą sumę od znajomych. Ponoć na rozkręcenie własnego biznesu.
Interes nie ruszył, bo gdy wracał do domu, bandyci go napadli, zabierając reklamówkę z gotówką.
Więcej w „Gazecie Krakowskiej”
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?