Wstrząsy w kopalni Janina. Spotkanie z mieszkańcami Libiąża. Ludzie nie mogą doprosić się odszkodowań

Wstrząsy generowana są przez kopalnię Janina w związku z eksploatacją ściany 709 złoża 207 na poziomie 800 metrów. Górniczy rozpoczęli tam fedrowanie w październiku ub. roku. Kopalnia eksploatację ścian w rejonie Zagórcza Małego i dalej w kierunku Zagórza planuje do 2025 roku. Po tym okresie przeniesie się nieco na południe w kierunku Mętkowa, gdzie planuje działać do 2030 roku. Jak tłumaczy Janusz Chowaniec, kierownik działu tąpań ZG Janina, mocne wstrząsy miały związek z bliskością uskoku znajdującego się w sąsiedztwie ściany 709. Teraz górnicy będą się od tego uskoku odsuwać, więc w teorii wstrząsy nie powinny być tak mocne.

Od początku eksploatacji ściany 709 regularnie pojawiają się wstrząsy, w tym kilka naprawdę mocnych. Mieszkańcy gminy Libiąż oraz okolicznych miejscowości uważają, że przyczyniły się one do uszkodzenia ich domów i mieszkań. W związku z ostatnim wstrząsami kopalnia otrzymała już 96 wniosków o wypłatę odszkodowań. Wszystkie wnioski pochodzące z terenu Chrzanowa zostały odrzucone, także nikt z terenu gminy Libiąż, gdzie wstrząsy są mocniej odczuwane, do tej pory nie otrzymał odszkodowania. Z tego terenu złożone zostały 33 wnioski, 10 zostało odrzucony, pozostałe są w trakcie rozpatrywania.

Działamy zgodnie z procedurami. Wpływ wstrząsu na daną nieruchomość określany jest wg. wzoru. Przyjęliśmy granicę przyśpieszenia 150 metrów na sekundę kwadrat. Taka wartość może mieć wpływ na nieruchomość - tłumaczy Janusz Chowaniec, kierownik działu tąpań ZG Janina.

Duże kontrowersje wzbudza temat kumulacji wstrząsów. Zdaniem przedstawicieli Tauronu Wydobycie takie zjawisko nie ma miejsca. Część mieszkańców uważa natomiast, że nawet słabsze wstrząsy mogą stopniowo, powoli wpływać na stan obiektów i po pewnym czasie doprowadzić do ich uszkodzenia. Ludzie mają także zastrzeżenia co do wysokości odszkodowań.

Gdyby kopalnia wypłacała odszkodowania, to ludzie ze zrozumieniem podchodziliby jej działalności. Tak to musza szukać sprawiedliwości na drodze sądowej - podkreślają mieszkańcy.

Wstrząsy generowane przez działalność górniczą mogą wpływać na rozszczelnienie instalacji gazowej, wodociągowej oraz uszkodzenie sieci elektrycznej. Po mocnych wstrząsach w gminie Libiąż regularnie przeprowadzone są kontrole. W ostatnich tygodniach nie stwierdzono uszkodzenia instalacji, ani pochylenia słupów z liniami wysokiego napięcia. W przeszłości dochodziło jednak do takich zdarzeń.

Nikt nie kontroluje gazociągu wysokoprężnego. Kiedyś doszło do jego rozszczelnienia kompensatora w moim ogródku, zaledwie 15 metrów od domu. Trzeba także kontrolować ten gazociąg - mówi Stanisław Garlacz, były sołtys Żarek.

Niektórzy wspominają, że do rozszczelnienia instalacji gazowej doszło w ich domach. Ludzie nie wiedzą jak zachować się w takiej sytuacji. Jak tłumaczą przedstawiciele Tauronu Wydobycie jeśli dojdzie do takiej sytuacji w pierwszej kolejności należy zabezpieczyć wyciek gazu (zakręcić zawór), zadzwonić na służby ratunkowe, a dopiero później zadzwonić na kopalnię, by zgłosić szkodę. Następnie wykonana zostanie ekspertyza, czy wstrząs miał wpływ na uszkodzenie instalacji.

Mieszkańcy gminy Libiąż liczą, że przeprowadzona zostanie nowa inwentaryzacja budynków, ich odporności na wstrząsy. Mieszkańcy zarówno Libiąża, jak sąsiedniego Chrzanowa mają wiele zastrzeżeń co do jakości poprzednio przeprowadzonej inwentaryzacji przez pracowników zajmującej się tym zewnętrznej firm. Jak mówią często nawet nikt z nimi nie rozmawiał, natomiast ekspertyza polegała na wizualnej ocenie stanie budynku "zza płotu".

Tymczasem jak tłumaczą przedstawiciele Tauronu Wydobycie prawidłowe wykonanie ekspertyzy wymaga uzyskania konkretnych danych dotyczących danej nieruchomości m.in. materiału, z którego jest wykonana, w którym roku ją wybudowano oraz rodzaju bryły. Obecnie w Chrzanowie prowadzona jest inwentaryzacja budynków. Mieszkańcy liczą, że tym razem wykonana zostanie rzetelnie.