Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wybory prezydenckie 2020. Zagłosuj za tym, którego uważasz za godnego miana głowy państwa

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Fot. Monika Pawłowska
12 lipca 2020 czeka nas druga tura wyborów prezydenckich, w których konkurentem ubiegającego się o reelekcję Andrzeja Dudy (Prawo i Sprawiedliwość) będzie kandydat Platformy Obywatelskiej Rafał Trzaskowski. Lokale wyborcze będą czynne w godz. od 7 do 21.

Dla wyborców nie jest to żadne zaskoczenie, choć jeszcze w marcu, na początku pandemii koronawirusa, urzędujący prezydent w sondażach wygrywał zdecydowanie z pierwszej turze, ale nie z obecnym kandydatem Platformy Obywatelskiej, bo wówczas reprezentowała ją Małgorzata Kidawa-Błońska, zastąpiona przez Trzaskowskiego po 10 maja, czyli po anulowaniu wyborów w pierwszym terminie, które miały się odbyć korespondencyjnie.

Pierwsza tura w formie już bezpośredniej odbyła się 28 czerwca. Wtedy wygrał Andrzej Duda, pokonując rywala ponad 13 punktami procentowymi, ale był to nie na tyle dobry wynik, aby uniknąć "dogrywki". Jego poparcie wcale nie przesądza sukcesu w drugiej turze.

W pierwszej turze głosy wyborców rozłożyły się na dziesięciu kandydatów. Teraz duet pozostający na placu boju walczy o elektorat tych, którzy przepadli w pierwszej turze, bo to on zdecyduje o końcowym wyniku wyborów, bo z pewnością żelazny elektorat zarówno PiS jak i PO stawi się przy urnach wyborczych.

Oba obozy mobilizują zatem niezdecydowanych. Akcja prowadzona jest przede wszystkim w mediach społecznościowych. Agitują nie tylko samorządowcy, ale także aktorzy, czy celebryci, zwracając uwagę, że w starciu dwóch kandydatów liczy się każdy głos. Najważniejsze to pokonanie znieczulicy wyborczej, żeby potem nie było narzekania, że wybrali inni, a nie „ja”.

Podobno wybory nie zawsze mają wiele wspólnego ze zdrowym rozsądkiem, bo niewielki jest procent interesujących się polityką i znającymi ją realiami. Zatem sztaby wyborczy bazują głównie na emocjach swoich przyszłych wyborców, często pokazując konkurenta w ciemnych barwach.

Zagorzali zwolennicy obu obozów zagłosują zdecydowanie „za” swoimi kandydatami, ale wielu będzie takich, którym nie po drodze z żadnym z pozostałych na placu boju, bo ich faworyt przepadł w pierwszej rundzie, więc bardziej zagłosują „przeciwko” jednemu z kandydatów. I tak jest od dawna. Sceptycy wciąż powtarzają, że mamy wybór między „dżumą” i „cholerą”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na chrzanow.naszemiasto.pl Nasze Miasto