Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Z piłkarzy Janiny zeszło ciśnienie

Jacek Żukowski
Janina może już zapomnieć o wygraniu trzeciej ligi
Janina może już zapomnieć o wygraniu trzeciej ligi fot. Andrzej Banaś
Przegrywając w Nowym Wiśniczu ze Szreniawą, piłkarze Janiny już chyba definitywnie pogrzebali swe szanse na zajęcie pierwszego miejsca w III lidze. Tracą do prowadzącej Garbarni już 8 punktów. Teraz dogonił ich Dalin Myślenice, z którym spotkają się w sobotę 30 kwietnia.

Trener Wojciech Skrzypek często narzeka na sędziów. Tak było i po ostatnim meczu.

- Mam duże wątpliwości co do pracy arbitra - mówi. - A utwierdziłem się jeszcze w swoim przekonaniu, gdy zobaczyłem zapis wideo. Sędzia podyktował przeciwko nam rzut karny, a nie może być o nim mowy, gdy bramkarz ma piłkę w rękach, a napastnik przewraca się o niego. Decyzje, które podejmował sędzia, były porażające. Mylił się w obie strony. Ktoś powie, że Skrzypek się tłumaczy, ale nie da się przejść obojętnie obok tych faktów. Odechciewa się pracować. Nie wiem, czy sędziowie robią to celowo, ale jeśli są tacy fatalni, to kto w takim razie ich kwalifikuje do prowadzenia spotkań w III lidze?

Gdyby Janina wykorzystała swoje sytuacje, to wcale nie musiałaby schodzić z boiska pokonana. Ale zespół dotknęła jakaś niemoc strzelecka. Trudno przypomnieć sobie, kiedy Janina przegrała dwa mecze z rzędu (a tak jest teraz, ponieważ poprzednio uległa u siebie Beskidowi).

- Za mojej kadencji nie doświadczyliśmy dwóch przegranych z rzędu - mówi szkoleniowiec. - Być może gdzieś głęboko w głowach zawodników tkwiło to, że jest presja ze strony kibiców, związana z walką o awans. Musimy podejść bardziej spokojnie do tego, piłkarze powinni się odblokować. Przygotowani do meczów jesteśmy dobrze, nie padamy w 70 min. Można się głowić, co by było, gdyby zostali u nas Sierczyński czy Musiał... Ale odeszli, więc nie ma co się zastanawiać.

W sobotę libiążan czeka trudne starcie z Dalinem Myślenice. - Myślę, że piłkarzy nie trzeba dodatkowo mobilizować - mówi Wojciech Skrzypek. - Doskonale zdają sobie sprawę z tego, że uciekają im gratyfikacje za wygrany mecz. Grają więc dla siebie, ale też i o premie meczowe.

W spotkaniu ze Szreniawą wstrząsu mózgu doznał Nahle, który został kopnięty w głowę, a sędzia, mimo że rozdawał kartki na lewo i prawo, winowajcy nie ukarał. Nahle ma szansę dojść do siebie, nie wiadomo natomiast, co będzie z Fickiem, który ma opaskę gipsową na kostce.

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Kradł benzynę na angielskich numerach
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chrzanow.naszemiasto.pl Nasze Miasto