Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Żal za grzechy

Agnieszka Filipowicz
Postępowanie sądowe przeciw Mirosławowi P. nie zostało przeprowadzone w sposób bezpośredni, tym niemniej sąd dokonał oceny materiału dowodowego 	<p>
Fot. Agnieszka FILIPOWICZ
Postępowanie sądowe przeciw Mirosławowi P. nie zostało przeprowadzone w sposób bezpośredni, tym niemniej sąd dokonał oceny materiału dowodowego <p> Fot. Agnieszka FILIPOWICZ
Oczywiście, że żałuję. Gdybym nie żałował, nie przyznałbym się do winy - tak odpowiedział nam były komendant libiąskiej policji Mirosław P. zapytany przez ,GK", czy nie żałuje, że ponad trzy lata temu przez źle ...

Oczywiście, że żałuję. Gdybym nie żałował, nie przyznałbym się do winy - tak odpowiedział nam były komendant libiąskiej policji Mirosław P. zapytany przez ,GK", czy nie żałuje, że ponad trzy lata temu przez źle rozumianą koleżeńskość dopuścił się złamania prawa - przekraczając swe uprawnienia (art. 231 par. 1 KK), utrudniając postępowanie karne (art. 239. par. 1) oraz poświadczając nieprawdę (art. 271 par. 1). Wczoraj decyzją chrzanowskiego sądu byłemu szeryfowi wymierzono karę 1,5 roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata, karę grzywny (400 zł), trzyletni zakaz wykonywania zawodu policjanta. Mirosław P. został także obciążony kosztami sądowymi.

Trzy lata temu

Chodzi o zdarzenie z 2001 r. Wiele wskazywało, że były dyrektor jednego z chrzanowskich banków jechał po pijanemu samochodem i spowodował kolizję. W tym samym dniu w komendzie doszło do próby ukręcenia łba całej sprawie przez restauratora Kazimierza S. oraz Mirosława P. Oficer dyżurny usłyszał od Kazimierza S. propozycję przyjęcia 10 tys. złotych za odstąpienie od czynności. Jednak odmówił. Dyrektorowi banku w szpitalu pobrano krew do fiolek, które przywieziono na komendę. Wtedy Mirosław P. pobrał dwa pakiety pustych ampułek. Wraz z Kazimierzem S. udali się do szpitala. Do komendy trafiły potem fiolki z czyjąś krwią. Niewykluczone, że obaj liczyli, iż uda się je podmienić. Ale nie udało się, tymczasem ampułki z krwią są ściśle ewidencjonowane. Wkrótce okazało się, że fiolkiÉ niby się rozbiły. Powstał fałszywy poświadczony przez Mirosława P. i podpisany przez oficera dyżurnego.

W trakcie postępowania Mirosław P. przyznał się do winy. W uzgodnieniu z Prokuraturą Okręgową w Krakowie zgodził się na karę, którą wczoraj wymierzył mu sąd, wydając wyrok bez procesu. Wydanie wyroku bez rozprawy było możliwe, bo czyny, których dopuścił się oskarżony, są zagrożone karą niższą niż 10 lat. Sąd wziął też pod uwagę postawę oskarżonego, który przyznał się do winy i złożył wyczerpujące wyjaśnienia. Ponadto okoliczności popełnienia przestępstwa nie budzą wątpliwości.

Nie tylko fiolki

M.P. był komendantem libiąskiej jednostki przez 9 lat. W marcu 2003 roku przyjechał pijany do Komendy Policji w Chrzanowie na wezwanie komendanta Marka Gorzkowskiego. Badanie alkomatem wykazało 1,8 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. W konsekwencji Mirosław P. na własną prośbę przeszedł na emeryturę.

Dodajmy, że byłemu dyrektorowi banku nie udało się udowodnić jazdy po pijanemu. Na ten fakt zwrócił uwagę obrońca Kazimierza S. Jego klient odpowie przed sądem za złożenie obietnicy wręczenia korzyści majątkowej (art. 229 par. 3) oraz składanie fałszywych zeznań (art. 239. par. 1). Podsumowując - ten, od którego wszystko się zaczęło, w świetle prawa jest niewinny. W tarapatach znaleźli się natomiast jego kompani.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chrzanow.naszemiasto.pl Nasze Miasto