Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ziemniaczana próba generalna powiodła się

Agnieszka Filipowicz
To dopiero były emocje. Czy ziemniaki po cabańsku, przygotowane wedle tradycyjnej receptury, pieczone w glinianym garnku przykrytym darniem, będą miały odpowiedni smak? Taki, który z dumą będzie można zaprezentować jako ...

To dopiero były emocje. Czy ziemniaki po cabańsku, przygotowane wedle tradycyjnej receptury, pieczone w glinianym garnku przykrytym darniem, będą miały odpowiedni smak? Taki, który z dumą będzie można zaprezentować jako regionalną potrawę na II Małopolskim Festiwalu Smaku?
A czasu pozostało niewiele. Organizowany przez Urząd Marszałkowskim w Krakowie pod patronatem „Gazety Krakowskiej” festiwal odbędzie już 6 sierpnia w Oświęcimiu.
Tak więc ziemniaczaną próbę generalną przedstawiciele Towarzystwo Przyjaciół Ziemi Chrzanowskiej przeprowadzili w minione środowe popołudnie. Miejsce – ogród Teresy i Ryszarda Bytomskich. Godzina – 18.
W roli kucharza oprócz gospodarzy wystąpił jeszcze brat Ryszarda, a zarazem prezes towarzystwa – Wiesław Bytomski. Nadzór merytoryczny nad tym ważkim przedsięwzięciem sprawowali – Antoni Liszka i Stanisław Czosnek.
Antonim Liszką targały wątpliwości. Nic dziwnego. W końcu po raz ostatni piekł ziemniaki w glinianym garnku jako 25-latek. A było to dawno, bo 30 lat temu.
– To wcale nie takie proste. W glinianym garnku pieką się inaczej niż w żeliwnym – nieco marudził.
Rzeczywiście, okazało się, że musiały piec się aż godzinę i 45 minut!
Bracia Bytomscy zachowali jednak zimną krew. Przecież ziemniaki przygotowała z nimi Teresa Bytomska, niegdyś pracowniczka dawnej restauracji Tęczowa w Chrzanowie. Tej samej, która zdobyła w latach 70. Srebrną Patelnię pisma „Światowid”. Podała wtedy m.in. ziemniaki po cabańsku.
– Jeśli ziemniaki nie będą smaczne, to trochę zmienimy recepturę i będziemy próbować do skutku. Garnków ci u nas dostatek – uspokajał pełnego rozterek Liszkę Ryszard Bytomski.
Kulminacyjny moment, w którym wszystko się rozstrzygnęło, nastąpił po godzinie 20. Ziemniaki trafiły na talerze.
– Pycha. Wyszły znakomicie – ocenił Liszka.
Towarzystwo nie zdradziło nam jednak swego przepisu.
– Możemy powiedzieć tylko tyle, że do garnka włożyliśmy ziemniaki, kiełbasę, boczek, cebulę, pietruszkę i marchewkę. No i oczywiście, jednego symbolicznego buraka, jako że są to ziemniaki po cabańsku. Układanie tych produktów, ich proporcje, przyprawianie i pieczenie to już nasza tajemnica kulinarna – poinformował „Gazetę Krakowską” prezes towarzystwa.

od 7 lat
Wideo

Kalendarz siewu kwiatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chrzanow.naszemiasto.pl Nasze Miasto