18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Cenne obrazy trafiły do chrzanowskiego muzeum

Magdalena Balicka
Magdalena Balicka
Obrazy Nathana Wasserbergera rozchodzą się jak świeże bułeczki w Stanach Zjednoczonych i zachodniej Europie, choć kosztują krocie. Tymczasem kilka jego dzieł właśnie trafiło do chrzanowskiego muzeum i to zupełnie za darmo. Rodzina artysty, który zmarł w kwietniu ubiegłego roku, przekazała część spuścizny po bliskim do miasta, w którym się urodził.

- Niewielu wie, że przed 85 laty Nathan Wasserberger mieszkał w Chrzanowie przy ulicy Krakowskiej (wtedy Pierackiego) - zdradza Zbigniew Mazur, dyrektor chrzanowskiego muzeum.

Sam korzenie malarza poznał dopiero przed rokiem, gdy zaprzyjaźniony pasjonat sztuki znalazł na licytacji obraz Wasserbergera. Przy okazji przeczytał o korzeniach artysty.
Nie wiadomo jednak o nim z tych czasów zbyt wiele poza tym, że uczęszczał do siedmioklasowej Publicznej Szkoły Powszechnej nr 1 im. Adama Mickiewicza w Chrzanowie. Był dobrym uczniem, jednak wojna nie pozwoliła mu dokończyć edukacji.
- Wiemy też, że był więźniem kilku obozów koncentracyjnych. Tam stracił rodzinę i przyjaciół - opowiada Zbigniew Mazur. Po wojnie Nathan przeniósł się do Paryża, a po studiach na stałe osiadł w Ameryce.

Jego najstarsze obrazy przepełnione są melancholią i smutkiem, odzwierciedlając cierpienia, jakich doznał z rąk nazistów. Z czasem jednak w jego pracach, w których przeważają portrety kobiet, pojawiła się radość życia, zmysłowość i celebracja piękna.
Przed rokiem, gdy muzeum w Chrzanowie kupiło jego dzieło "Matka i córka", dyrektorowi Mazurowi udało się nawiązać kontakt z rodziną. Niestety, Nathan już odszedł. Jego bratankowie postanowili jednak zacieśnić więzy z rodzinnym miastem swego wuja.
Kilka dni temu w wielkiej drewnianej skrzyni do miasta dotarł obraz olejny przedstawiający kobietę, trzy rysowane akty oraz popiersie przedstawiające samego Nathana, wykonane przez studenta w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku. Po inwentaryzacji, już na początku kwietnia można je będzie zobaczyć na stałej wystawie judaiców w muzeum przy ul. Mickiewicza.

- Początkowo mieliśmy zapłacić za przesyłkę ze Stanów 6,5 tys. złotych. Ostatecznie jednak bratankowie malarza pokryli wszystkie koszty - zaznacza dyrektor.
Wkrótce darczyńcy spokrewnieni z Wasserbergerem odwiedzą Chrzanów. Już zapowiedzieli swą wizytę. - Z pewnością będą chcieli poznać miejsce, w którym urodził się ich wuj. Być może przywiozą ze sobą więcej pamiątek po chrzanowianinie. Liczymy na fotografie - wyznaje dyrektor muzeum.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zofia Zborowska i Andrzej Wrona znów zostali rodzicami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chrzanow.naszemiasto.pl Nasze Miasto