- Niewielu wie, że przed 85 laty Nathan Wasserberger mieszkał w Chrzanowie przy ulicy Krakowskiej (wtedy Pierackiego) - zdradza Zbigniew Mazur, dyrektor chrzanowskiego muzeum.
Sam korzenie malarza poznał dopiero przed rokiem, gdy zaprzyjaźniony pasjonat sztuki znalazł na licytacji obraz Wasserbergera. Przy okazji przeczytał o korzeniach artysty.
Nie wiadomo jednak o nim z tych czasów zbyt wiele poza tym, że uczęszczał do siedmioklasowej Publicznej Szkoły Powszechnej nr 1 im. Adama Mickiewicza w Chrzanowie. Był dobrym uczniem, jednak wojna nie pozwoliła mu dokończyć edukacji.
- Wiemy też, że był więźniem kilku obozów koncentracyjnych. Tam stracił rodzinę i przyjaciół - opowiada Zbigniew Mazur. Po wojnie Nathan przeniósł się do Paryża, a po studiach na stałe osiadł w Ameryce.
Jego najstarsze obrazy przepełnione są melancholią i smutkiem, odzwierciedlając cierpienia, jakich doznał z rąk nazistów. Z czasem jednak w jego pracach, w których przeważają portrety kobiet, pojawiła się radość życia, zmysłowość i celebracja piękna.
Przed rokiem, gdy muzeum w Chrzanowie kupiło jego dzieło "Matka i córka", dyrektorowi Mazurowi udało się nawiązać kontakt z rodziną. Niestety, Nathan już odszedł. Jego bratankowie postanowili jednak zacieśnić więzy z rodzinnym miastem swego wuja.
Kilka dni temu w wielkiej drewnianej skrzyni do miasta dotarł obraz olejny przedstawiający kobietę, trzy rysowane akty oraz popiersie przedstawiające samego Nathana, wykonane przez studenta w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku. Po inwentaryzacji, już na początku kwietnia można je będzie zobaczyć na stałej wystawie judaiców w muzeum przy ul. Mickiewicza.
- Początkowo mieliśmy zapłacić za przesyłkę ze Stanów 6,5 tys. złotych. Ostatecznie jednak bratankowie malarza pokryli wszystkie koszty - zaznacza dyrektor.
Wkrótce darczyńcy spokrewnieni z Wasserbergerem odwiedzą Chrzanów. Już zapowiedzieli swą wizytę. - Z pewnością będą chcieli poznać miejsce, w którym urodził się ich wuj. Być może przywiozą ze sobą więcej pamiątek po chrzanowianinie. Liczymy na fotografie - wyznaje dyrektor muzeum.
Zofia Zborowska i Andrzej Wrona znów zostali rodzicami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?