Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Chrzanów. Lekarze nie będą już jeździć w karetkach. Zniknąć ma ostatni specjalistyczny ambulans w Małopolsce zachodniej

Sławomir Bromboszcz
Sławomir Bromboszcz
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Fot. Lukasz Kaczanowski/Polska Press
Ostatnia karetka specjalistyczna w Małopolsce zachodniej ma niebawem zaprzestać obsługi powiatu chrzanowskiego. Powodem takiej decyzji są oszczędności. Utrzymanie lekarza w składzie załogi pogotowia okazuje się zbyt kosztowne. Czy to bezpieczne dla potencjalnych pacjentów?

Lekarze jeżdżący w karetkach pogotowia to coraz rzadszy widok. Kolejne szpitale i ośrodki zdrowia rezygnują z utrzymywania karetek specjalistycznych tzw. "eSek", które są najlepiej wyposażone, a jej obsługę stanowi minimum trzyosobowy zespół, w skład którego wchodzi lekarz. Takie karetki zniknęły już z powiatów olkuskiego, oświęcimskiego i wadowickiego, a teraz ma dołączyć do nich powiat chrzanowski. Lekarze pracujący w chrzanowskim pogotowiu, którym w większości przypadków od 1 marca br. wygasła umowa nie rozumieją tej decyzji.

Najczęściej karetki z lekarzami likwidowane są z powodu braku chętnych do dyżurowania. U nas chętni są i może dlatego od lat tworzymy zgrany zespół ludzi

- komentuje Marcin Trzos, lekarz jeżdżący "eSką".

Powodem likwidacji karetki specjalistycznej nie są jednak problemy z jej obsadą, a kwestie finansowe. Utrzymanie lekarza w składzie załogi pogotowia to dla szpitala dodatkowy, roczny koszt w wysokości blisko 500 tys. zł.

Nie stać nas na to w dobie COVID-u. Wzrosły ceny leków, koszty środków ochrony indywidualnej, których musimy teraz kupować znacznie więcej, a także bardzo wzrosły koszty odbioru odpadów medyczny. Wszędzie musimy szukać oszczędności

- tłumaczy Artur Baranowski, dyrektor Szpitala Powiatowego w Chrzanowie.

Obecnie utrzymany zostanie jeszcze standard karetki "eSki". Z ważnymi umowami pozostało jeszcze dwóch lekarzy, którzy są w stanie wypełnić część grafiku. Pozostałe dyżury zapełnią ratownicy medyczni, wówczas w załodze znajdzie się ich trzech. Docelowo karetka ma zostać przekwalifikowana na standard "P", który obsadę stanowi dwóch ratowników medycznych, w tym kierowca.

Nie oczekiwaliśmy podwyżki, a nasze stawki są takie jak innych lekarzy dyżurujących w szpitalu. Za podobne stawki można też pracować w innych karetkach S w naszym województwie. Ryczałt za każdą taką karetkę w Małopolsce jest taki sam

- dodają lekarze.

Dyrektor szpitala zapewnia, że gdyby dodatkowe koszty związane z funkcjonowaniem karetki specjalistycznej były niższe np. 50 tys. zł w skali roku, to wówczas na pewno zostałaby ona utrzymana. Jak dodaje przykład sąsiednich powiatów pokazuje obecnie obowiązujące trendy odchodzenia od karetek "eSek".

Tam na pewno też by się znaleźli lekarze do pracy, gdyby zaproponowano im odpowiednio wysokie stawki. Chcę podkreślić, że nie zwalniam lekarzy. Nadal mogą oni pełnić dyżury na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym lub w szpitalu - dodaje Artur Baranowski.

Wiedza medyczna i zakres czynności, który może być samodzielnie podejmowany przez ratowników medycznych jest mniejsza niż lekarzy. Pacjenci oczywiście czują się bezpieczniej, gdy w karetce jest lekarza. Praktyka pokazuje jednak, że w zdecydowanej większości przypadków pomoc ratowników jest wystarczająca, a pogotowie nie powinno służyć do leczenia pacjentów z przewlekłymi chorobami.

FLESZ - Podwyżki cen najwyższe w Polsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Chrzanów. Lekarze nie będą już jeździć w karetkach. Zniknąć ma ostatni specjalistyczny ambulans w Małopolsce zachodniej - Gazeta Krakowska

Wróć na chrzanow.naszemiasto.pl Nasze Miasto