Chrzanów. Nie żyje 43-latek. To zabójstwo?

Piotr P. znany na chrzanowskim os. Północ, gdzie mieszkał pod pseudonimem Kali został znaleziony martwy w swym mieszkaniu w niedzielę przed godziną 20. Policja zastała jego ciało w kałuży krwi z licznymi ranami na ciele.

- Gdy dotarliśmy na miejsce mężczyzna już nie żył. Lekarz stwierdził zgon - informuje Robert Matyasik, rzecznik chrzanowskiej policji. Dodaje, że o zdarzeniu zaalarmowała funkcjonariuszy kobieta. Była w mieszkaniu, na miejscu zbrodni, kompletnie pijana.

Nie wykluczone, że to ona zadała Piotrowi P. śmiertelne ciosy. - Została zatrzymana do czasu wyjaśnienia sprawy - dodaje Robert Matyasik.

- Miał chyba trójkę dzieci. Dwoje z byłą żoną i jedno z konkubiną - opowiada mieszkaniec osiedla.

Pani Maria z czwartej klatki bloku z numerem 5, gdzie mieszkał również Piotr P. twierdzi w niedzielny wieczór słyszała krzyki.

- Kłócili się chyba oni, choć nie mam pewności. Przy alkoholu często dochodziło między parą do spięć. Słychać było przekleństwa - uważa kobieta. Dodaje, że do mieszkania Piotra P. przychodzili też znajomi.

- Być może to nie konkubina zadała mu ciosy, a który z jego szemranych kolegów - snuje domysły sąsiadka.

Choć obrażenia zewnętrzne znalezione na ciele Kaliego mogą świadczyć o tym, że został zamordowany, policja nie mówi na razie o zabójstwie.

- Ciało zostało skierowane na sekcję zwłok, która potwierdzi przyczynę śmierci - podkreśla rzecznik chrzanowskiej policji. Dodaje, że sprawę przejęła chrzanowska prokuratura rejonowa.

Na razie śledczy nie chcą jednak zdradzać szczegółów. Jeśli jednak potwierdzi się, że Kali został zamordowany, będzie to drugie zabójstwo w tym roku, do którego doszło w powiecie chrzanowskim. Wiosną w Luszowicach syn zamordował własnego 63-letniego ojca. 30-latek pchnął go nożem w gardło.

ZOBACZ TAKŻE: Budowa łącznicy sparaliżowała Kraków