Chrzanów. Od pół roku czeka na swój komputer

Przeszło pół roku temu nowo poznana koleżanka Aliny Łysik z Chrzanowa doniosła na nią na policję, że korzysta z nielegalnego oprogramowania. Funkcjonariusze skonfiskowali komputer i - choć umorzyli sprawę kilka miesięcy temu - nadal nie oddali jej sprzętu.

- To był już stary komputer. Zostawiła go u mnie przyjaciółka, która już zmarła. Przez kilka lat korzystałam z jej "spadku" - opowiada Alina Łysik. Nigdy nie zastanawiała się, czy zainstalowane programy były oryginalne. - Nie znam się na tym - przekonuje, dodając, że w ciągu ostatnich lat zżyła się ze sprzętem i zaczęła aktywnie korzystać z internetu. Tam, na portalu społecznościowym poznała kobietę ze Szczecina, którą zaprosiła do siebie. - Liczyłam, że w rewanżu ona zaprosi mnie nad morze - opowiada.

Nowo poznana kobieta zamiast podziękować za gościnę doniosła na nią na policję. - Gdyby faktycznie okazało się, że program, z którego korzystałam, jest nielegalny, byłam przygotowana na karę. Jednak sprawę umorzono, a ja nadal nie mogę doprosić się sprzętu - żali się kobieta. Przyznaje, że za którymś razem, gdy odwiedziła policjantów w chrzanowskiej komendzie, ci byli gotowi oddać komputer, jednak bez twardego dysku. - Nie wzięłam go, bo po co mi samo pudło, które nie działa - twierdzi pani Alina.

Jarosław Dwojak z chrzanowskiej policji potwierdza, że sprawa została umorzona, ale ze względu na nieodnalezienie sprawcy, bo w komputerze kobiety rzeczywiście były wgrane nielegalne programy. - Musieliśmy zabezpieczyć twardy dysk z jej komputera i przekazać jako dowód w sprawie do chrzanowskiej prokuratury na wypadek, gdyby sprawca, który wgrał programy, się odnalazł - informuje Dwojak.
Alina Łysik pyta: - Jak ma się odnaleźć - skoro nie żyje? Musi kupić nowy komputer.

Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!