Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Chrzanów. Uwaga na grzyby. Na targowisku kupisz bez certyfikatu

mb
Magdalena Balicka
Na chrzanowskim targowisku aż kipi od grzybów. Borowiki, kanie, prawdziwki czy dorodne kozaki można kupić za pięć złotych (około dziesięć sztuk). Tyle tylko, że żaden z kupców nie ma wymaganego prawem certyfikatu potwierdzającego, że grzyby są jadalne.

- Na placu targowym powinien być grzyboznawca, który za opłatą wyda odpowiedni dokument zezwalający na sprzedaż grzybów - zaznacza Wojciech Heitzman, szef chrzanowskiego sanepidu. Grzyboznawcy na placu jednak nie ma.

- W regulaminie targowiska jest napisane, że sprzedawca powinien zdobyć certyfikat we własnym zakresie - zaznaczają pracownicy Miejskiego Zarządu Zasobów Komunalnych w Chrzanowie, który administruje plac przy ulicy Kusocińskiego w Chrzanowie.

Jak łatwo się jednak domyśleć, sprzedawcy certyfikatów nie mają. - Zbieram grzyby od dziecka, a żyję już na tym świecie 60 lat. Jestem lepszym grzyboznawcą niż jakiś facet, co pieniądze za papier bierze - wyznaje jedna ze sprzedawczyń. - Jak się nie podoba, nie kupuj - dodaje obrażona.

Żaden z około dziesięciu zapytanych przez nas kupców handlujących grzybami na targu certyfikatu nie posiadał.
- My tego nie kontrolujemy, bo od tego jest sanepid - mówi pracownica MZZA w Chrzanowie.

Tymczasem dyrektor sanepidu, Wojciech Heitzman zaznacza, że nie jest w stanie sprawdzać każdego, kto przyjdzie na targ z zamiarem sprzedaży grzybów. - Klienci powinni pamiętać, że kupując grzyby bez certyfikatu ponoszą pewne ryzyko. Choć większość z grzybiarzy zna się na leśnych owocach, bez dokumentu potwierdzającego to, nigdy nie będziemy mieć pewności, że grzyb jest jadalny - zaznacza Heitzman.

Zaprasza zarówno kupców, jak i kupujących do siedziby sanepidu przy ulicy Grzybowskiego 7 w Chrzanowie na darmową weryfikację podkreślając, że w tym roku nie odnotowano w powiecie chrzanowskim ani jednego zatrucia grzybami.

Mieszkańcy powiatu chrzanowskiego są rozczarowani. Nie mogą uwierzyć, jak to możliwe, że mimo łamania prawa, kupcy handlujący grzybami są bezkarni. - Nikt ich nie sprawdza, więc po co mają wydawać pieniądze na dokument - denerwuje się Mariola Baliś z Chrzanowa. Antoni Wierzba, także z Chrzanowa zauważa jednak, że nikt nikogo nie zmusza do kupna grzybów. - Zawsze można iść do sklepu i za droższą cenę kupić grzyby z certyfikatem - podkreśla mężczyzna.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chrzanow.naszemiasto.pl Nasze Miasto