Duchy, zjawy, diabły i inne zmory, czyli sześć regionalnych legend z dreszczykiem. ZDJĘCIA

Legenda o Szkarłatnym Karle Legendę o karle można usłyszeć przebywając w okolicach wsi Witanowice w powiecie wadowickim. Bardzo dawno temu rosła tam knieja, której panem był Szkarłatny Karzeł. Pomagał on zarówno wszystkim zwierzętom jak i ludziom mieszkającym na jego ziemiach. Jednak z czasem ludzie zaczęli wycinać i palić drzewa. Karzeł pogrążył się w smutku, z jego łez utworzyło się źródło, a serce skamieniało. Pewnego razu pan tych ziem zawładnięty smutkiem z powodu nieszczęśliwej miłości, zawędrował w głąb doliny. Tam ukazał mu się karzeł i obiecał, że po wypiciu wody z jego źródła pozbędzie się wszelkich trosk. Pewnej nocy szlachcic wybrał się na nocną przejażdżkę. Na drogę wyszła mu jego ukochana, która wcześniej go opuściła. Zrozpaczony po swojej stracie mężczyzna znajdował się pod wpływem złego uroku i nawet nie zauważył, że stratował swoją ukochaną. Jakiś czas później sam wjechał do rzeki, a jego ciała nigdy nie odnaleziono. Do tej pory przemieszczając się po dolinie Skawy można usłyszeć turkot pędzącego wozu i stukot kopyt, jak i również przerażający krzyk stratowanej kobiety.