Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Luksusowa bryka dla libiąskich urzędników

Magdalena Balicka
Jeszcze w tym miesiącu taki hyundai i40 stanie przed libiąskim magistratem. Auto jest warte 70 tys. zł
Jeszcze w tym miesiącu taki hyundai i40 stanie przed libiąskim magistratem. Auto jest warte 70 tys. zł fot. archiwum
Czarne, metaliczne kombi z bogatym wyposażeniem wkrótce będzie wozić burmistrza Libiąża Jacka Latkę i jego urzędników. Gmina właśnie wydała 70 tys. zł na zakup nowego służbowego samochodu. Opozycja i mieszkańcy są oburzeni.

- Jest kryzys. W czasie, gdy oszczędza się na wszystkim, a szczególnie na dzieciach w szkołach, zakup nowej bryki to głupota - grzmi Stanisław Bigaj, opozycyjny radny z Libiąża. Nie może zrozumieć, po co inwestować grube pieniądze w nowy samochód, skoro przed urzędem stoi skoda octavia z 2003 roku. - To auto jest w bardzo dobrym stanie i wygląda reprezentacyjnie - dzieli się spostrzeżeniami radny Bigaj.

Wraz ze swoim klubem "Wspólnota i Rozwój" wielokrotnie apelował do burmistrza, by pieniądze zamiast na nowy wóz przeznaczyć na łatanie dróg, które są w fatalnym stanie, albo na remont stołówki i sanitariatów w jednym z przedszkoli.

Jarosław Łabęcki, wiceszef libiąskiej gminy, tłumaczy, że obecny wóz służbowy, mimo że wygląda dobrze, jest już bardzo wysłużony. - Coraz częściej odmawia posłuszeństwa. Wydajemy coraz więcej na naprawy - przekonuje wiceburmistrz. Przypomina, że w ubiegłym roku, kiedy na sesji rady miejskiej padł plan zakupy nowego wozu, w grę wchodził wydatek rzędu 80 tys. zł.

- Radni uznali, że to zbyt dużo, wiec ucięliśmy tę kwotę o dziesięć tysięcy - zaznacza Łabęcki. Przekonuje, że nowy samochód jest gminie bardzo potrzebny. Będzie służył nie tylko burmistrzowi, ale i pracownikom magistratu. Podkreśla, że to podstawowe narzędzie pracy. Auto kursuje głównie po terenie gminy. Czasem dojeżdża do starostwa w Chrzanowie lub do Krakowa, na przykład do urzędu marszałkowskiego.

- Nadarzyła się okazja na dobry samochód w rozsądnej cenie - dodaje Łabęcki przekonując, że gmina jest aktualnie w dobrej sytuacji finansowej. Nie wie jeszcze, co stanie się z dotychczasową skodą octavią. - Bierzemy pod uwagę dwie opcje: albo ją sprzedamy, albo przekażemy jednej z naszych jednostek organizacyjnych. Raczej jednak to pierwsze - mówi wiceburmistrz Libiąża.

Zaznacza, że samochód za 70 tys. zł to wcale nie luksus. - To auto ma reprezentować naszą gminę. Ma nie zawieść podczas jazdy - mówi. Tymczasem mieszkańców Libiąża razi w oczy tak duży wydatek. - Kilka miesięcy temu burmistrz zwalniał urzędników, tłumacząc się fatalną sytuacją finansową. Cięcia były też w szkołach i przedszkolach - przypomina Anna Mróz z Libiąża.

Jej siostra straciła pracę w bibliotece. - Skoro gmina wyszła na prostą i pieniędzy w budżecie przybyło, to burmistrz powinien w pierwszej kolejności przywrócić zwolnionych do pracy - podkreśla.

Tego samego zdania jest Łukasz Fiszer z Libiąża. - Ciągle brakuje pieniędzy na dziurawe drogi, nowe chodniki. Nawet koszy na śmieci nie ma przy osiedlach, bo gmina oszczędza - dzieli się spostrzeżeniami. Nowe luksusowe auto to według niego szastanie pieniędzmi podatników. Radzi, by urzędnicy wyszli na ulice i zobaczyli jakie auta jeżdżą po mieście.

- Przecież auto z 2003 roku wcale nie jest stare. Sam takim jeżdżę i nie narzekam - twierdzi pan Łukasz i podkreśla, że w niektórych gminach burmistrzowie jeżdżą własnymi samochodami rozliczając się tylko z delegacji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chrzanow.naszemiasto.pl Nasze Miasto