Nowe osiedle powstanie na granicy Trzebini i Jaworzna. Mieszkańcy zadecydują co tam ma się znaleźć. Zobacz zdjęcia i wideo

Gmina Trzebinia w ubiegłym roku wykupiła od Skarbu Państwa teren w Górach Luszowskich o powierzchni 27 ha za symboliczny 1 proc. jego wartości. Dzięki temu dysponuje tam działką o łącznej powierzchni 40 ha. To atrakcyjny teren pomiędzy osiedlem Siersza a Jaworznem. Jak wynika z dokumentów to bezpieczne miejsce, gdyż nie była tam prowadzona płytka eksploatacja. Ponadto znajdująca się tam gleba jest dobrej jakości, teren ten w przeszłości użytkowany był pod uprawy rolne.

W związku z zaistniałą sytuacją, deformacjami terenu na osiedlu Siersza, zabiegałem o pozyskanie na rzecz gminy nowych terenów, na których będziemy mogli odbudować utracone funkcje - mówi Jarosław Okoczuk, burmistrz Trzebini.

Z uwagi na zapadliska na osiedlu Siersza zamkniętych zostało kilka ważnych miejsc dla mieszkańców. Nieczynna jest Willa Not, będąca kulturalnym centrum osiedla. Zamknięte zostało także boisko, na którego środku pojawiło się zapadlisko, a także sąsiednie korty tenisowe. Ponadto ludzie nie mogą korzystać z południowej część ogródków działkowych przy ul. Jana Pawła II.

W przypadku cmentarza podjęto decyzję o umocnieniu terenu, tak by można było z niego w przyszłości bezpiecznie korzystać. W przypadku ogródków działkowych nie zdecydowano się na to. Teren jest zbyt rozległy, a pod ziemią badania wykazały obecność wielu pustek. Umocnienie tego terenu byłoby niezwykle kosztowne, podjęto więc decyzję o likwidacji Rodzinnych Ogródków Działkowych i znalezieniu dla niego nowego miejsca.

Teren w Górach Luszowskich z uwagi na dotychczasowe przeznaczenie rolne wydaje się zdecydowanie trafniejszą lokalizacją pod ogródki działkowe niż poprzemysłowe grunty zaproponowane przez Spółkę Restrukturyzacji Kopalń przy Elektrowni Siersza. Jak podkreślają samorządowcy nie ma obecnie na osiedlach Siersza i Gaj odpowiedniego miejsca, gdzie SRK mogłaby odtworzyć cały obszar ROD.

Według mojej wiedzy SRK nie zaproponowała innego, akceptowalnego społecznie miejsca na lokalizację całej południowej części ogródków działkowych. Rozumiem obawy niektórych, szczególnie starszych działkowiczów, odnośnie odległości od dotychczasowego RODu. Wiele osób jest jednak przychylnych tej lokalizacji, albowiem mają świadomość braku dostępności innych nieruchomości, które miałaby przekazać lub wykupić SRK. Należy pamiętać, że po zagospodarowaniu, ten teren zostanie skomunikowany, by w przyszłości docierała tam komunikacja miejska - mówi Mateusz Król, przewodniczący rady osiedla Siersza.

Jak zwraca uwagę burmistrz Trzebini ogródki działkowe lokalizowane są zwykle na obrzeżach miast. Natomiast późniejszy rozwój, rozbudowa miasta sprawia, że znajdują się bliżej ich centrum.

Samorządowcy chcą, by to sami mieszkańcy zadecydowali o tym, jak powinien zostać zagospodarowany teren w Górach Luszowskich. W tym celu ma odbyć się w lutym, marcu kilka spotkań z mieszkańcami, podczas których będą oni mogli zgłaszać swoje pomysły i porozmawiać z architektami. Do końca marca powinny zostać zebrane pomysły, a następnie na ich podstawie stworzony plan.

Chcemy, by to mieszkańcy byli architektami tej przestrzeni. To doskonałe miejsce, by zlokalizować tam kompleks sportowy z boiskiem, które jest bardzo ważne dla naszych młodych sportowców. Mógłby się tam znaleźć także fajny plac zabaw, część mieszkaniowa, osiedle domów jednorodzinnych, a jeżeli będzie taka wola mieszkańców także wielorodzinnych. Mieszkańcy oczekują, aby ten teren w dużej mierze pozostał zielony - mówi Jarosław Okoczuk.

Przed gminą Trzebinia trudne zadanie. Trzeba będzie nie tylko zagospodarować 40 ha działkę, ale także doprowadzić tam media i wytyczyć drogi. Planowane jest spotkanie z przedstawicielami Jaworzna.

Chcielibyśmy, aby gmina Trzebinia została skomunikowana niezależnym ciągiem komunikacyjnym z Jaworznem. To podniosłoby atrakcyjność tego terenu oraz całej gminy - snuje plany burmistrz Trzebini.

Teren ten nie jest objęty miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, dopiero muszą zostać nakreślone kierunki jego przeznaczenia. Nie będą tam na pewno lokalizowane uciążliwe inwestycje. Jednak, aby jakiekolwiek plany mogły zostać wcielone w życie potrzebne są pieniądze. Gminy bez finansowego wsparcia ze strony państwa nie będzie na to stać.

Będziemy zabiegać i zabiegamy już o pieniądze. Przesłaliśmy pisma, przygotowaną specustawę, do parlamentarzystów z naszego regionu. Liczmy, że powstanie program pomocowy dla gminy Trzebinia, by odbudować wszystkie utracone funkcje, na wzór oświęcimskiego strategicznego programu rządowego - podkreśla Jarosław Okoczuk.

Powołany został zespół parlamentarny ds. Małopolski, który ma zająć się m.in. tym tematem. W jego skład weszli posłowie z regionu, a na jego czele stanął Marek Sowa, mocno zaangażowny w pomoc dla Trzebini.