Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Papier zamiast pieniędzy

AF
- Zupełnie nie wiemy, co możemy teraz zrobić z tymi akcjami. W ręku mamy tylko papier, który nie przynosi nam żadnych korzyści. Dywidendy nikt nie wypłaca.

- Zupełnie nie wiemy, co możemy teraz zrobić z tymi akcjami. W ręku mamy tylko papier, który nie przynosi nam żadnych korzyści. Dywidendy nikt nie wypłaca. Nie wiadomo, kiedy i czy w ogóle akcje Rafinerii wejdą na giełdę i będziemy mogli je tam sprzedać - ubolewają emeryci - akcjonariusze Rafinerii Trzebinia.

W 1997 roku trzebińska Rafineria nieodpłatnie udostępniła akcje pracownikom i emerytom na mocy ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych. Ogółem trafiły one do około 1200 osób. Emeryci otrzymali akcje w zależności od liczby przepracowanych w Rafinerii lat - średnio po kilkaset akcji. Cena jednej wynosiła (i wynosi nadal) 10 złotych.

Większość emerytów sprzedała akcje w 1999 i 2000 roku. Jak mówi pragnący zachować anonimowość pracownik Rafinerii, ci co sprzedali je najwcześniej, wyszli na tym interesie najlepiej. Akcje od początku były warte 10 złotych. Nikomu nie trzeba tłumaczyć, że ta kwota znaczyła co innego w roku 1997, a co innego w 2002 r.

Jednak nie wszyscy emeryci chcieli się wyzbyć akcji wtedy, gdy jeszcze można było sprzedać je bez problemu. Liczyli, że akcje Rafinerii wejdą na giełdę albo też zostaną zamienione na akcje Polskiego Koncernu Naftowego (PKN posiada prawie 80 procent akcji trzebińskiej Rafinerii). Spodziewali się również, iż jako akcjonariuszom będzie wypłacana im dywidenda.

Emeryci, którzy nie sprzedali akcji, a jest ich około 200, rozczarowali się ogromnie. Dywidendy nikt nie wypłacał ani nie wypłaca, akcje Rafinerii nie weszły na giełdę i nadal nikt w koncernie ani w Rafinerii nie daje nadziei, czy w ogóle jest taka szansa. Emeryci czują się oszukani.

- Pozostaliśmy z papierem, z którym nie wiemy, co mamy zrobić. Żeby chociaż Rafineria poinformowała nas, czy mamy go wrzucić do pieca, czy nadal czekać - mówi rozgoryczony Adam Rejdych, który w Rafinerii przepracował 25 lat. Jego słowa potwierdza Kazimierz Kulczycki (przepracowane 42 lata w Rafinerii).

Oprócz emerytów są i tacy, którzy spodziewali się, że posiadanie akcji Rafinerii przyniesie im z czasem zyski i wykupywali akcje od emerytów. Paweł F. właśnie w ten sposób wszedł w posiadanie 5000 akcji Rafinerii.

- Tak się złożyło, że miałem wtedy do dyspozycji sporo gotówki - wyjaśnia mój rozmówca. - W 1997 roku kapitał akcyjny Rafinerii wynosił 43 mln zł. Przez okres 5 lat Rafineria cały zysk przeznaczała na inwestycje. Powinniśmy się cieszyć - majątek Rafinerii, a zarazem akcjonariuszy rośnie. W I edycji katalogu ,Lokalna sieć biznesu" za rok 2000 znalazłem, że Rafineria znalazła się na 63 miejscu w rankingu. Jej zysk wyniósł 28 mln zł. Tymczasem majątek akcyjny ani drgnął. W tym czasie powstały spółki utworzone z byłych oddziałów w Rafinerii, a więc de facto majątek Rafinerii uszczuplał. Przypuszczam, że podobne praktyki stosuje się w przypadku Rafinerii Jedlicze - zaznacza.

Na temat akcji zarówno w PKN Orlen, jak i w Rafinerii rozmawiają niechętnie. Rzecznik prasowy odsyła do zarządu, prezes Rafinerii, Roman Kula wyjaśnia tylko, że decyzje dotyczące akcji, tj. wypłaty ewentualnych dywidend, nie leżą w kompetencjach zarządu firmy, lecz walnego zgromadzenia. Tam też radzi się udać niezadowolonym emerytom.

- Byłem raz na walnym zgromadzeniu, w 1999 r., gdy odbywało się w Trzebini, a nie w Płocku. Ale co może jeden emeryt? Nie wspominając o tym, że odczułem, iż jestem traktowany w lekceważący sposób. Pewien pan z Płocka, który przybył na zgromadzenie, pytał ówczesnego członka zarządu: - ,Co to za jeden?" - ,Jakiś z emerytów" - usłyszałem odpowiedź. Więcej na udział w walnym zgromadzeniu nie dam się namówić - opowiada Adam Rejdych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chrzanow.naszemiasto.pl Nasze Miasto