Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Referendum w sprawie odwołania burmistrza Trzebini. Skarżą w sądzie nawzajem

mb
Na trzy dni przed referendum w sprawie odwołania burmistrza Trzebini Stanisława Szczurka, atmosfera w gminie staje się coraz bardziej napięta. Emocje między inicjatorami głosowania a samym szefem gminy i jego poplecznikami sięgają zenitu. Świadczą o tym chociażby skargi, z jakimi obie strony poszły do Sądu Okręgowego w Krakowie.

Czytaj także: Burmistrz Trzebini przegrał w sądzie

Burmistrz Stanisław Szczurek oskarżył swego przeciwnika Mikołaja Reja (właściciela szkółki jeździeckiej w Bolęcinie, który zainicjował referendum), że ten posługuje się nieprawdziwymi informacjami w ulotkach wyborczych. Natomiast Rej zarzuca prawej ręce burmistrza, Zdzisławowi Ścigajowi, że nawołuje mieszkańców do bojkotu referendum i wprowadza ich w błąd grożąc konsekwencjami.

Obie sądowe sprawy, rozpatrywane w trybie wyborczym, czyli w ciągu 24 godzin, powinny zostać rozstrzygnięte już dziś. Każda ze stron jest pewna swej wygranej.

- Ulotka namawiająca trzebinian do referendum jest stekiem kłamstw. Mikołaj Rej wmawia ludziom, że nie wywiązałem się z żadnej z wyborczych obietnic. Tymczasem wystarczy sięgnąć do biuletynu wydanego przez urząd kilka tygodni temu. Tam jest prawdziwe rozliczenie z mojej pracy - tłumaczy Stanisław Szczurek, burmistrz Trzebini.

Ma żal do Reja, że ten w nieuczciwy sposób mści się za osobiste porażki. Przypomnijmy, ze w ubiegłym roku burmistrz wypowiedział mu dzierżawę terenu na tak zwanym Gliniaku w Bolęcinie, na którym trenowali młodzi jeźdźcy. Burmistrz przekazał ziemię strażakom-ochotnikom, bo jak twierdzi, konie ze stadniny Reja regularnie zanieczyszczały akwen, przez co sanepid od lat zabraniał mieszkańcom kąpieli w okresie wakacyjnym.

- Jestem pewien, że sąd rozstrzygnie sprawę na moją korzyść - zaznacza Stanisław Szczurek. Odmiennego zdania jest Mikołaj Rej, też pewien swych racji. - Wszystkie punkty kampanii referendalnej są zgodne z prawdą. Nie mam sobie nic do zarzucenia - zaznacza Mikołaj Rej.

Jest pewny także wygrania drugiej sprawy sądowej , w której poskarżył się na Zdzisława Ścigaja, przewodniczącego rady miejskiej w Trzebini. - Oficjalnie i publicznie bojkotuje referendum. Wmawia ludziom, że jeśli 27 stycznia pójdą do urn wyborczych, czekają ich przykre konsekwencje - zaznacza inicjator głosowania. Ta sprawa miała być rozstrzygnięta już wczoraj, jednak sąd zażyczył sobie dodatkowej kopii załączników, co wydłużyło procedurę. Dziś jednak powinniśmy poznać jej finał.

Komentarz radnego Ścigaja:

- "Jako Przewodniczący Rady Miasta Trzebini informuję, iż nie jest prawdą aby uchwała organu jednostki pomocniczej jaką jest Rada Osiedla ZWM była wiążąca dla mieszkańców Osiedla. Rada Osiedla bowiem nie jest uprawniona do stanowienia przepisów, z których wynikałyby prawa i obowiązki w zakresie uprawnienia mieszkańców do udziału w referendum".

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chrzanow.naszemiasto.pl Nasze Miasto