Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ryzyko podjęte przez Lubań w Libiążu przyniosło mu zwycięstwo nad miejscową Janiną

Jerzy Zaborski
W trzecioligowym szlagierze dołu tabeli, kończącym rundę jesienną w grupie małopolsko-świętokrzyskiej III ligi, Janina nie tylko przegrała z Lubaniem, ale też pozwoliła mu się przeskoczyć w tabeli.

Po ostatnim gwizdku sędziego schodzący z boiska Wojciech Okręglak, poklepując po ramieniu Mateusza Bachledę, wypowiedział znamienne słowa: - _Tak cię zapamiętają, jaki miałeś swój ostatni mecz _– tymi słowami docenił wkład kolegi w wygraną maniowian.
W Libiążu walczono jednak nie tylko o korzystne wrażenie na zimę, ale także o ucieczkę ze strefy spadkowej. Były w tym spotkaniu dwie drogi do odniesienia sukcesu. Wyczekiwanie na błąd rywala, ale to groziło remisem, który nie usatysfakcjonowały nikogo lub podjęcie ryzyka.
Goście zagrali odważnie i ich agresywna taktyka szybko przyniosła im powodzenie. Już w 3 min Jacek Pietrzak prostopadłym podaniem uruchomił Mateusza Bachledę, który – mając przed sobą tylko Jakuba Księżarczyka – puścił piłkę do siatki obok niego.
Miejscowi mogli wrócić do gry w 18 min, bo po akcji Dawida Adamczyka piłka trafiła w pole bramkowe pod nogi Nikodema Motyki, który jednak uderzył wysoko nad poprzeczką.
Sportowa złość gości przyniosła im powodzenie niespełna dwie minuty później. Pietrzak, w narożniku boiska, wyłuskał – wydawałoby się – beznadzieją piłkę, oszukując Krzysztofa Dukałę. Potem piłkę zagraną wzdłuż bramki do siatki wepchnął Bachleda. Kiedy jeszcze po akcji Sebastiana Świerzbińskiego do siatki po raz trzeci trafił Rafał Komorek, wydawało się, że w tym meczu nie będzie już emocji.
Po zmianie stron miejscowi rzucili się do odrabiania strat. Już w 47 min po akcji Adamczyka, z 17 m uderzył Artur Szlęzak, lecz zbyt lekko, by zaskoczyć Okręglaka. Potem Motyka uderzył na wyciągniętej nodze, więc piłka minęła słupek (49 min). Szczęścia zabrakło Piotrowi Witoniowi (54 min), a Adamczyk minimalnie chybił (55 min).
Tymczasem po stracie w środku pola poszła kontra, po której Pietrzak trafił po raz czwarty. Libiążanie nie spasowali, ale – mimo ambitnej postawy – nie mogli myśleć o zdobyciu choćby punktu. Po kornerze, w zamierzaniu trafił Łukasz Hejnowski, a po wymianie Hejnowskiego z Damianem Patykiem, w sytuacji sam na sam zimną krew zachował Adamczyk.
Może, gdyby minutę później szczęście dopisałoby Marcinowi Fickowi, libiążanie mogliby liczyć na piłkarski cud. Ten się jednak nie zdarzył.
ZDANIEM TRENERÓW
Antoni Gawronek, Janina:
-W najczarniejszym scenariuszu nie myślałem, że ten mecz może się dla nas tak źle ułożyć. Zaliczyliśmy klasyczny falstart. Mecz jeszcze się dobrze nie rozpoczął, a już było “po zawodach”. Muszę jednak pochwalić zawodników za ambitną postawę do końca. Całą jesień zmagali się nie tylko z rywalami na boisku, ale z wieloma innymi przeciwnościami losu.
Marek Żołądź, Lubań:
W sporcie trzeba mieć też trochę żyłkę hazardzisty. Zaryzykowaliśmy w Libiążu wysokim podejściem pod gospodarzy i los szybko nam to wynagrodził. Z pewnością mecz miał dwa oblicza. Początek drugiej części należał do gospodarzy, ale kontra Pietrzaka przesądziła definitywnie o naszym zwycięstwie.
Janina Libiąż – Wolski Lubań Maniowy 2:4 (0:3)
0:1 Bachleda 3, 0:2 Bachleda 20, 0:3 Komorek 34, 0:4 Pietrzak 60, 1:4 Hejnowski 67, 2:4 Adamczyk 82.
Sędziował: Mateusz Łosiak (Skarżysko-Kamienna). Żółte kartki: Hejnowski, Horawa, Ficek, Szlęzak, Jamróz – Gąsiorek, Anioł. Widzów: 150.**

Janina: Księżarczyk – Grabowski, Dukała, Hejnowski, Horawa – Ficek, Szlęzak, Jamróz (66 Patyk), Adamczyk – Motyka (58 Ortman), Witoń.
Lubań: Okręglak – Anioł, Gąsiorek, Gubała, Czubiak – Komorek, Krzystyniak, Świerzbiński, Gołdyn – Pietrzak, Bachleda (78 Jandora).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chrzanow.naszemiasto.pl Nasze Miasto