Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Janinie Libiąż po wyjazdowej porażce z Lubaniem Maniowy 0:1 wciąż nie są pewni bytu w III lidze

Jerzy Zaborski
Artur Szlęzak (przy piłce) i jego koledzy z Janiny Libiąż na boisku wywalczyli sobie utrzymanie w gronie trzecioligowców. Reszta jest poza nimi.
Artur Szlęzak (przy piłce) i jego koledzy z Janiny Libiąż na boisku wywalczyli sobie utrzymanie w gronie trzecioligowców. Reszta jest poza nimi. Fot. Jerzy Zaborski
Janina Libiąż na zakończenie sezonu przegrała wyjazdowe spotkanie z Lubaniem Maniowy 0:1, co ostawiło ją tylko teoretycznie na ostatnim bezpiecznym miejscu w grupie małopolsko-świętokrzyskiej III ligi piłkarskiej. W związku z kłopotami tarnowian z otrzymaniem licencji w II lidze może jednak zostać zdegradowana.

Libiążanie wyprzedzili maniowian w tabeli jednym punktem. Przy takim samym dorobku byliby niżej, mając gorszy bilans bezpośrednich spotkań.
– W drodze na mecz chłopcy mieli głowy zaprzątnięte kłopotami tarnowianian z licencją na grę w II lidze _– tłumaczy Marcin Spuła, trener Janiny. – _To był jeden z czynników, przez który pierwszą połowę zagraliśmy „na stojąco”. Poza tym, mecz rozpoczął się z 40-minutowym opóźnieniem. Tego dnia jakoś wszystko było przeciwko nam – wyjawia libiąski szkoleniowiec.
Przed rundą wiosenną libiąski szkoleniowiec zakładał zdobycie 20 punkt. Ostatecznie drużyna zdobyła o cztery mniej.

– Spokojnie można było przekroczyć plan o kilka punktów i - gdyby udało nam się to zrobić - pewnie dzisiaj nie musielibyśmy się oglądać na to, co dzieje się na wyższych szczeblach rozgrywkowych. Dla mnie jednak sportowo zespół wywalczył sobie utrzymanie. To, co się dalej wydarzy, nie ma nic wspólnego ze sportem – analizuje szkoleniowiec. – Owszem, przed rokiem zespół przeszedł przez rundę bez porażki, ale i obecny pokazał, że można się z nim podjąć każdego wyzwania. Razem przeszliśmy przez drogę pełną niespodzianek, czy wręcz pułapek. Ostatnie słowo w sprawie ewentualnego przedłużenia mojej współpracy w klubie zależy do działaczy.
Libiąscy działacze są w stałym kontakcie z okręgową centralą w Krakowie, która w nowym sezonie poprowadzi rozgrywki.
– To smutne, ale prawda jest taka, że jeśli tarnowianie nie otrzymają licencji na drugą ligę, czeka nas spadek – podkreśla Jarosław Łabęcki, wiceburmistrz Libiąża, który przed objęciem funkcji w magistracie przez trzy lata był prezesem Janiny, przechodząc z nią od piątej do trzeciej ligi. – Sprawy futbolu nadal bardzo mnie interesują. Zrobię wszystko, żeby decyzje o naszej przyszłości nie zapadały przy „zielonym stoliku”.
Wkrótce w Janinie będzie walne zebranie, na którym zostaną określone priorytety na przyszłość. –_ Do końca tygodnia powinniśmy wiedzieć, jak będzie wyglądać współpraca klubu ze strategicznym sponsorem. Drużynę czeka organizacyjna rewolucja. Więcej na ten temat będzie można powiedzieć po wyborach _– zdradza Jarosław Łabęcki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chrzanow.naszemiasto.pl Nasze Miasto