Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Orle Balin, mimo udanego finiszu jesieni w IV lidze zachodniej, myślą o zmianie szkoleniowca

Jerzy Zaborski
Robert Smok (w tyle, z prawej stoi przy ławce rezerwowych) prowadził Orła na finiszu jesieni od zwycięskiego meczu na Sole Oświęcim (1:0), a teraz stanął przed dylematem, czy przejąć zespół na stałe. Musiałby jednak ułożyć swoje sprawy osobiste i zawodowe, by podołać trenerskiemu wyzwaniu.
Robert Smok (w tyle, z prawej stoi przy ławce rezerwowych) prowadził Orła na finiszu jesieni od zwycięskiego meczu na Sole Oświęcim (1:0), a teraz stanął przed dylematem, czy przejąć zespół na stałe. Musiałby jednak ułożyć swoje sprawy osobiste i zawodowe, by podołać trenerskiemu wyzwaniu. fot. Jerzy Zaborski
Trener jest rozliczany z wyniku, a skoro dla Orła Balin przyszły one zbyt późno, krakowski trener Krzysztof Szopa musi szukać nowej posady.

Dzięki trzem kolejnym zwycięstwom Orzeł Balin zakończył jesień na 7. miejscu w grupie zachodniej IV ligi piłkarskiej, ale to nie uchroniło Krzysztofa Szopy przed utratą posady szkoleniowca. Klubowi działacze poszukują jego następcy, który poprowadzi pierwszy trening po przerwie, zaplanowany na 7 stycznia.

- Planowana zmiana na stanowisku szkoleniowca nie jest żadnym zaskoczeniem – rozpoczyna Władysław Korlacki, prezes Orła. – Warunki rozstania z Krzysztofem Szopą ustaliliśmy przed wyprawą do Oświęcimia na mecz przeciwko liderującej Sole, z którą rozpoczęliśmy cykl trzech zwycięskich spotkań na finiszu jesieni. Mogę tylko podziękować trenerowi Szopie, że do końca rundy został z nami. Zdaję sobie sprawę z tego, że jesienią mieliśmy zupełnie inny zespół niż w poprzednich latach, oparty na młodzieży, ale to trener odpowiada za wyniki, a tych, do momentu wyprawy na Sołę, nie było. Trudno teraz wycofywać się z ustaleń, kiedy machina poszukiwania nowego trenera rozkręciła się na dobre.
Prezes rozważa dwie możliwości obsady na trenerskim stołku. Pierwsza, to powierzenie zespołu Robertowi Smokowi, dotychczasowemu asystentowi. On na razie broni się pracą zawodową i sprawami osobistymi. To dlatego sternik zbiera oferty szkoleniowców z zewnątrz. Dostał je nie tylko z Krakowa, ale i ze Śląska i Zagłębia.

- Robert Smok zrobił z drużyną dwa awanse, najpierw do wadowickiej okręgówki, a potem do V ligi krakowsko-wadowickiej. Ma charyzmę – uważa Korlacki. – Jeśli ułożyłby swoje sprawy, pozostałaby tylko kwestia odnowienia licencji, uprawniającej go do prowadzenia zespołów IV ligi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chrzanow.naszemiasto.pl Nasze Miasto