Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Libiąż: pyskówka na spotkaniu z burmistrzem [ZDJĘCIA]

Magdalena Balicka
Artykuł "Budują świetlicę 15 lat. Już wymaga remontów", który ukazał się na łamach "Gazety Krakowskiej" 18 lutego, wywołał prawdziwą burzę wśród mieszkańców libiąskiej dzielnicy Kosówki. W poniedziałek na spotkaniu z burmistrzem ludzie postanowili przerwać milczenie.

Oprócz lawiny pretensji, jakie mają do burmistrza Jacka Latki, za to, że od piętnastu lat skąpi pieniędzy na dokończenie ich świetlicy, oskarżenia posypały się także pod adresem radnego z Kosówek, Tadeusza Kozuba, orędownika dokończenia budowy.

A ten już na wstępie spotkania nie szczędził uszczypliwych komentarzy i nieprzyjemnych odzywek w stronę szefa libiąskiej gminy.

- Wysłałem Latce zaproszenie żądając na piśmie odpowiedzi, czy na nie przyjdzie, i zasugerowałem, że jeśli się przestraszył, to niech poda się do dymisji - przyznaje z uśmiechem opozycyjny radny Kozub. Później oskarżył burmistrza, że ten mimo obietnic jakie dał mieszkańcom przed uchwaleniem budżetu na 2013 rok, nie zarezerwował pieniędzy na dokończenie świetlicy.

- Pan jest kłamcą. Był pan pijany, jak obiecywał nam kasę ? - nie panował nad sobą Kozub. Zarzucił burmistrzowi także, że ten chwali się w lokalnej prasie, że ocieplił dach świetlicy. - Kiedy i gdzie? Przecież dach przecieka od kilku lat - mówił Kozub po raz kolejny nazywając burmistrza kłamcą. Między jego publiczne wypowiedzi wkradło się kilka niecenzuralnych słów.

Gdy w obronie burmistrza stanęły kobiety: Władysława Baran, Dorota Paliwoda i Katarzyna Cebula, oberwało się i im. - Żmij nie zapraszałem na to spotkanie. Organizowałem je dla członków stowarzyszenia Iskra. Wy tu nie macie wstępu - grzmiał zdenerwowany Kozub.

Władysława Baran wpadła w furię. - Jak burmistrz ma nam dokończyć świetlicę, skoro wyzywasz go od najgorszych, nadajesz na niego w prasie, poniżasz. Żeby być radnym, trzema mieć trochę kultury - wykrzyczała radnemu.

Podobnie jak pozostałym mieszkańcom Kosówek, zależy jej, by dzieci młodsze i starsze miały gdzie spędzać czas po szkole, a także ona i jej bliscy gdzie wyjść na potańcówkę.

- Mieszkamy na peryferiach, z dala od centrum, ta świetlica to mogłaby być nasza rozrywka. Tymczasem oprócz jednej maleńkiej salki, w której nie zmieści się więcej niż 30 osób, nie ma tutaj nic. A wielkie salony na górze budynku niszczeją - wtrąca Halina Janiga z Kosówek.

Po pyskówce i przegadywaniach poprosiła burmistrza w imieniu mieszkańców, by schował dumę do kieszeni i mimo zachowania radnego z jej dzielnicy okazał Kosówkom trochę serca i życzliwości.

Jacek Latko obiecał, że w korekcie budżetu na pewno znajdzie się trochę pieniędzy na świetlicę. Nie umiał powiedzieć jednak, ile. - W tamtym roku przeznaczyliśmy na ten cel 50 tys. zł. W tym roku na pewno nie będzie mniej - zaznaczył.

Mieszkańców to nie pocieszyło. Zakładając bowiem, że co roku gmina wykładałaby na świetlicę po 50 tys. zł, to przy potrzebach rzędu 1,3 miliona, inwestycja nie zostanie zrealizowana przez kolejne piętnaście lat. - Jest szansa, na dotację z Unii Europejskiej. Zrobię wszystko, by z niej skorzystać - obiecał publicznie Latko prosząc mieszkańców Kosówek, by mu zaufali. Czy z radnym Kozubem podadzą sobie ręce na zgodę? Mieszkańcy nie wierzą.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chrzanow.naszemiasto.pl Nasze Miasto