Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Plaga zalewisk w Chrzanowie i Trzebini. Natura upomniała się o swoje tereny. Co nas czeka w najbliższych latach? Zobacz zdjęcia

Sławomir Bromboszcz
Sławomir Bromboszcz
Plaga zalewisk w Chrzanowie i Trzebini. Co nas czeka w najbliższych latach?
Plaga zalewisk w Chrzanowie i Trzebini. Co nas czeka w najbliższych latach? Sławomir Bromboszcz
Woda w piwnicach domów i garażach, ogromne rozlewiska tuż przy zabudowaniach i pytania: "co dalej?" nurtują w ostatnich dniach mieszkańców niżej położonych terenów w Chrzanowie i Trzebini. Ludzie boją się, bo nie wiedzą, co tak na prawdę jest powodem bieżącej sytuacji hydrologicznej oraz co czeka nas w najbliższych latach.

Plaga zalewisk w Chrzanowie i Trzebini. Natura upomniała się o swoje tereny. Co nas czeka w najbliższych latach?

"Pojezierze trzebińskie", czyli wielkie zalewisko utworzyło się na łąkach przy ul. Młyńskiej w Trzebini. Woda pojawiła się także w piwnicach okolicznych domów. Mieszkańcy obawiają się, że wkrótce jej poziom może się podnieść i zalane zostaną wyżej położone kondygnacje. Duże rozlewiska pojawiły się także przy krytej pływalni w Chrzanowie, a w jednym z nich woda utrzymuje się już cały rok. Zalane zostały także tereny w okolicy zbiornika Chechło w Trzebini. Co jest powodem takiej sytuacji?

Pojawienie się wody w tych miejscach nie jest zaskoczeniem dla fachowców.

Wpływ na to ma kilka czynników. Mowa tu o skumulowanych opadach atmosferycznych, rodzaju występującego tam gruntu, ukształtowaniu terenu oraz zaprzestaniu odpompowywania wody z nieczynnych kopalń, co doprowadziło do wzrostu poziomu wód podziemnych - tłumaczy Agata Kasprzak, Główny Specjalista ds. Hydrogeologii w Wodociągach Chrzanowskich Sp. z o.o..

W ostatnim czasie mieliśmy do czynienia ze zintensyfikowaniem opadów atmosferycznych. Najpierw śniegu, który w dość szybkim tempie stopniał, a następnie deszczu. Mimo długotrwałej suszy w kontekście hydrologicznym, obserwujemy znaczną kumulację opadów w krótkim czasie, co przekracza zdolność gleby do bieżącego przyjmowania wody. W podłożu doliny Chechła często występują grunty słaboprzepuszczalne, infiltracja wód opadowych jest powolna co przy intensywnych opadach i roztopach sprzyja powstawaniu zalewisk.

W rejonie Cmentarza Żydowskiego już wcześniej obserwowaliśmy wzrost poziomu wód podziemnych, przy dodatkowo wzmożonych opadach w najniższych obszarach doliny Chechła występowanie zalewisk nie jest niczym zaskakującym - podkreśla hydrogeolog.

Chrzanowskie Morskie Oko
Chrzanowskie Morskie Oko Kolekcja Zbigniewa Tomskiego / Cyfrowe Archiwum Ziemi Chrzanowskiej

Konsekwencje działalności górniczej

W ostatnich latach kilkukrotnie mieliśmy do czynienia z bardziej mokrymi okresami, gdy deszcz padał tygodniami, a poziom wody w rzekach gwałtownie wzbierał. Wówczas jednak problem zalewisk nie występował na taką skalę jak obecnie. Tu właśnie dochodzimy do kolejnego elementu mającego wpływ na bieżącą sytuację, a mianowicie konsekwencji działalności górniczej, a dokładniej zaprzestania odpompowywania wody ze zlikwidowanych kopalń rud cynku i ołowiu.

Tu warto cofnąć się do historii. W kwietniu 1953 r. przystąpiono do odwadniania reaktywowanej kopalni cynku i ołowiu "Matylda" w Chrzanowie. To doprowadziło do obniżenia poziomu wód podziemnych, co skutkowało m.in. zaniknięciem kąpieliska w kamieniołomie "Skała" nazywanego Chrzanowskim Morskim Okiem. Choć zakład zakończył swoją działalność z końcem 1972 r. to wodę w dalszym ciągu odpompowywano. Było to związane również z ujmowaniem wody z szybu "Józef" przez Wodociągi Chrzanowskie Sp. z o.o., a także działalnością pobliskiej kopalni ZG "Trzebionka". Pomiędzy kopalniami istniał bowiem łączący je chodnik.

W połowie lipca 2010 r. rozpoczęto proces zatapiania kopalni "Trzebionka". Wówczas nastąpił wzrost poziomu wód podziemnych. Miejscem, gdzie wyraźnie widać proces odtwarzania pierwotnego zwierciadła wody jest m.in. kamieniołom "Skała". Niestety przy okazji doszło do pogorszenia jakości wody ujmowanej w szybie "Józef" do tego stopnia, że konieczne było wyłączenie ujęcia i zastąpienie go wodą z Dziećkowic.

Natura upomniała się o swoje tereny. Co nas czeka w najbliższych latach?

Nie da się także uciec od pytania: "co dalej?" Czy woda wróciła już do swojego naturalnego poziomu, czy też czeka nas dalszy wzrost jej poziomu, a co za tym idzie problem zalewisk będzie narastał. Prowadzone przez Wodociągi Chrzanowskie regularne pomiary zwierciadła wody w dawnych szybach wskazują, że proces zatapiania górotworu zmierza ku końcowi. Sytuacja wydaje się być stabilna, choć poziom wód podziemnych może jeszcze nieco wzrosnąć.

Pierwotnie poziom wody na terenie szybu „Włodzimierz” był wyższy niż obecnie. Wówczas jednak nie było sztucznego połączenia wykonanego przez człowieka (korytarza pomiędzy kopalniami), a ośrodki wodonośne w rejonie kopalni "Trzebionka" i "Józef" były oddzielone uskokami. Poprzez połącznie możliwe, że teraz mamy do czynienia z wyrównaniem ciśnień na całym obszarze dawnej eksploatacji rud cynku i ołowiu - wyjaśnia Agata Kasprzak.

Po dziesięcioleciach działalności górniczej i naruszania naturalnych stosunków wodnych woda wraca do swojego pierwotnego poziomu. Nie dziwić zatem może, że mało kto pamięta, jak Chrzanów i Trzebinia wyglądały przed rozpoczęciem odwadniania kopalń. Tylko najstarsi mieszkańcy wiedzą, gdzie przed laty znajdowały się zalewiska i bagna. Dziś niektóre z tych miejsc zostały zagospodarowanych przez człowieka, co dodatkowo komplikuje sprawę.

Najbardziej korzystnym podejściem byłoby pozostawienie naturze swobody działania, aby stopniowo w swoim tempie wody podziemne wróciły do stanu pierwotnego, zarówno pod względem jakościowym jak i ilościowym. Jednak skutki działalności górniczej są widoczne także w miejscach zamieszkałych przez ludzi. Trudno w takiej sytuacji zostawić ich samych sobie - puentuje Agata Kasprzak.

Z problemem zatapianych terenu w pobliżu zabudowań będzie musiała zmierzyć się również Trzebinia. Mowa tu nie tyle o dawnej kopalni ZG "Trzebionka", ale także o zlikwidowanej kopalni węgla kamiennego "Siersza". Tam, żeby zatrzymać proces podnoszenia się poziomu wód podziemnych ponownie w maju ub. roku ruszyły pompy. Intensywne opady śniegu, a następnie deszczu sprawiły jednak, że nie uniknięto powstania zalewisk.

Zalewisko przy ul. Młyńskiej w Trzebini
Zalewisko przy ul. Młyńskiej w Trzebini Sławomir Bromboszcz
emisja bez ograniczeń wiekowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Plaga zalewisk w Chrzanowie i Trzebini. Natura upomniała się o swoje tereny. Co nas czeka w najbliższych latach? Zobacz zdjęcia - Gazeta Krakowska

Wróć na chrzanow.naszemiasto.pl Nasze Miasto