Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Trzebińskie osiedle terroryzują podpalacze aut. Ludzie w strachu

Magdalena Balicka
Mieszkańcy trzebińskiego osiedla ZWM, którzy stawiają swe samochody przed blokami, od czasu, gdy ktoś podpalił seata cordobę ich sąsiada i stojącego obok volkswagena golfa, żyją w strachu. Nocami zerkają nerwowo przez firanki, wypatrując czy ktoś podejrzany nie kręci się po parkingu. Przed dwoma laty doszło do podobnego podpalenia. Wtedy spłonęły trzy osobowe samochody. Do tej pory nie udało się nikogo ukarać.

Porachunki kibiców?
Do ostatniego podpalenia doszło w połowie lutego, w nocy, przy bloku numer 18, niedaleko trzebińskiego targowiska. - Obudziły mnie krzyki sąsiadów, którzy wyskoczyli z gaśnicami. Zaspana zobaczyłam, jak auta stoją w ogniu - opowiada pani Beata, mieszkanka "18". Jak większość jej sąsiadów, boi się podawać nazwiska. - Wszyscy wiedzą, że to sprawka tych wyrostków, którzy włóczą się nocami i piją alkohol. To chyba kibice jakiegoś klubu sportowego, znam ich z widzenia - dzieli się domysłami, dodając, że w grę wchodzą porachunki między nimi. Po bazgrołach na budynkach osiedla można wnioskować, że działają tam kibice Wisły, Cracovii oraz MKS Trzebinia.

Wzgórze płonących aut
Dwa lata temu, w sierpniu, na tym samym osiedlu spłonęły fiat seicento, opel i ford escort. Wtedy mieszkańcy osiedla także podejrzewali, że podpalaczami była banda wyrostków. Sprawców nie udało się ustalić po dziś dzień. Policja umorzyła postępowanie.
- Strach mieszkać na tym osiedlu. Wraz z sąsiadami mówimy, że mamy domy na wzgórzu płonących aut - mówi pani Monika, kolejna lokatorka bloku na os. ZWM. Wraz z mężem parkuje swego opla przed blokiem. - Cudem staliśmy na tyle daleko, że ogień nie dosięgnął naszego auta. Nie stać nas na garaż, ale trzeba będzie chyba zapożyczyć się i go kupić - wyznaje kobieta.

Zbigniew Krawczyk, przewodniczący rady osiedla ZWM w Trzebini, liczy na pomoc policji. - Komendant z trzebińskiego komisariatu obiecał nam debatę na temat poprawy bezpieczeństwa. Wierzę, że zrobią wszystko, by rozwiązać problem - twierdzi.

Mieszkańcy muszą współpracować
Jarosław Dwojak z chrzanowskiej policji nie chce komentować sprawy ostatniego podpalenia. - Rzeczywiście, było takie zdarzenie, ale właściciel spalonego samochodu zastrzegł, by nie podawać do prasy żadnych szczegółów - mówi Dwojak, dodając, że debata na temat bezpieczeństwa na osiedlu planowana jest na kwiecień.
Przemysław Rejdych, doradca burmistrza Trzebini ds. bezpieczeństwa, wie, kim są sprawcy. - To dzieci mieszkańców osiedla. Niestety, nikt im tego nie udowodni, dopóki nie złapie ich na gorącym uczynku, albo mieszkańcy nie zaczną współpracować i nie pomogą policji ich schwytać - mówi Rejdych.

Na osiedlu ZWM w Trzebini trzy auta spłonęły w sierpniu 2012 roku. Potem w połowie lutego 2014 roku.
Za pierwszym razem sprawców podpalenia nie udało się ustalić.- Jeden z pokrzywdzonych nie złożył wniosku o ściganie. Dwaj inni poszkodowani złożyli, ale niestety policji nie udało się nikomu udowodnić winy - mówi Jarosław Dwojak z chrzanowskiej policji.
Czy tym razem policja znajdzie dowody przeciwko młodym bandytom? W pobliżu nie ma monitoringu. Przydałyby się zeznania świadków.
Sprawcy grozi do pięciu lat pozbawienia wolności za zniszczenie mienia.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chrzanow.naszemiasto.pl Nasze Miasto